Książka
"Kompletnie konkretnie" to sentymentalna podróż do
dzieciństwa, idealistyczna wizja piłkarskiego świata widziana
oczami angielskich fanatyków futbolu. Lektura jest głosem o tym, co
jest nie tak ze współczesną piłką nożną. Ile to razy w naszym
kibicowskim życiu coś zmieniło się na naszą niekorzyść, coś
nam się nie spodobało, ale przyjmowaliśmy to jako konieczność?
Albo nie przywiązywaliśmy do tego większej wagi? Oni przywiązywali
i połączeni miłością do futbolu napisali o tym książkę.
Autorzy
poznali się na Warwick University , gdzie obaj studiowali historię.
Nie nauka jednak zajmowała im większość czasu. Zazwyczaj grali w
piłkę lub zaczytywali się w kolejnych stronach "Daily
Mirror". Połączyła ich miłość do futbolu i Pelego. W końcu
postanowili napisać książkę o tym, co im się nie podoba w
dzisiejszym futbolu.
Nick
Davidson i Shaun Hant rozpoczynają swoją lekturę od ich ulubionego
turnieju Pucharu Narodów Afryki. Piszą o błędnym okresie
rozgrywania turnieju, jego randze i wadze. Następnie zagłębiają
się i zastanawiają co dziś w piłkarskim światku oznacza słowo
autorytet i dlaczego dzisiejsze autobiografie są tak odrażające.
Na
dalszych kartach lektury autorzy przedstawiają historię Wembley,
piszą o futbolu jako najważniejszym sporcie na świecie i o
podróbkach mistrzostw świata. Wspominają rozdzielanie tłumu
podczas rozgrywek w Anglii, pucharowe niespodzianki i "najlepszy
piłkarski film w historii kinematografii”. Czyli ucieczkę do
zwycięstwa.
W
książce znajdziemy również opisy najbardziej zwariowanych
wyjazdów na mecze, zapomnianych zapachów futbolu czy przemyślenia
dotyczące murawy. Autorzy książki bezlitośnie krytykują pomysł
39 kolejki Premier League czy futbolowe nowości, nie proponując
żadnych konstruktywnych rozwiązań.
Jak
sami piszą: "Nasza wizja futbolu to pikantny mix
środkowo-angielskich tradycji lat pięćdziesiątych ze śmiałymi,
neosocjalistycznymi utopiami". Sami wielokrotnie przyznają, że
nie mają pojęcia co zrobić, aby poprawić obecny stan rzeczy.
Krótko mówiąc, narzekać może każdy, ale zmienić coś na lepsze
to już nie ma komu. Jakie to polskie...
Mając
pierwszy raz w rękach tę książkę zacząłem zastanawiać się o
czym ona tak właściwie jest. Tytuł nie mówi nam wiele.
"Kompletnie konkretnie" czyli... nie wiadomo o co chodzi.
Po przeczytaniu lektury wiedziałem już o co biega, jaki jest jej
sens i przesłanie, ale niewiele z tego wynikało. Co z tego, że
autorzy wspominają czasy lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych,
piszą co jest nie tak we współczesnym futbolu, jeśli nie mają
żadnego pomysłu, by zmienić ten stan rzeczy.
Pozytywem
tej książki jest na pewno to, że czytelnik niemal po każdym
zdaniu kiwa głową zgadzając się z autorami. Przypomina sobie
podwórkowe boisko, wraca do czasów zdartych kolan i dzieciństwa.
Dzieciństwa
wypełnionego grą w piłkę nożną, meczami i wszech obecnymi
emocjami. Może też dowiedzieć się wiele na temat angielskiej
piłki nożnej i stosunku krajowych kibiców do tamtejszego futbolu i
federacji.
Lektura
zrodziła się z mieszanki nostalgii i złości. Złość budzi w
autorach rosnący kapitał pieniędzy, rządzący grą, którą
kochają. Denerwuje ich pora rozgrywania meczów, telewizyjne
korporacje czy buty piłkarzy - celebrytów, które mienią się
wszystkimi kolorami tęczy. Książka wbrew pozorom nie jest spisem
myśli z pod budki z piwem czy samych narzekań. Niemal na każdej
stronie autorzy podkreślają swoją miłość do futbolu. Mówią
także o tym, że po odpadnięciu Anglików z mistrzostw świata,
zawsze kibicowali Brazylii lub Polsce.
Książka
Shauna Hunta i Nicka Davidsona nie jest literaturą filozoficzną,
nie przełomową, ale raczej lekką, łatwą i przyjemną. Czyta się
ją z łatwością, zresztą ciężko, żeby było inaczej w końcu
napisali ją fanatyczni kibice. Język jest prosty, zrozumiały i
uniwersalny. Lektura jest ciekawa, ale nic nie wnosi do naszego
życia. No może poza kilkoma interesującymi anegdotami. Niestety,
moim zdaniem autorzy nie wykorzystali potencjału tej książki.
Niestety...
Książka mi się nie podobała. Niekonkretna, niekompletna. Gorzkie żale i niewiele więcej
OdpowiedzUsuńKsiążka posiada kilka fajnych rozdziałów. Szczególnie o autorytetach i lewoskrzydłowych, bardzo przypadło mi to do gustu. Za dużo jednak o Anglii, za mało o świecie moim zdaniem
OdpowiedzUsuńangielscy autorzy to czego sie spodziewac? Lektura nie porywa, dobra raczej na odpoczynek
Usuń