Zacznijmy od końca. Od drugiego półfinału. Choćby dlatego, że był ciekawszy, bardziej interesujący od pierwszego. W tym meczu był jeden faworyt. Niemcy wygrały wszystkie swoje mecze na Euro. Grali ładnie dla oka, ich mecze oglądało się z wielką przyjemnością. Imponowali wielką pasją w grze, inteligencją i efektownością. Oprócz tego prezentowali typową dla nich skuteczność. Od początku Euro 2012 byli faworytami do końcowego zwycięstwa wraz z Hiszpanami. Później stali się pewniakiem numer jeden. Włosi zaczęli od dwóch remisów, następnie wygrali z Irlandią i Anglią. Z każdym spotkaniem grali co raz lepiej. Przed meczem z Niemcami mało kto liczył na "Azzurich". Od pierwszej minuty sporo się działo. Włosi nie bali się naszych zachodnich sąsiadów. Solidnie wyglądała ich defensywa, zresztą jak zawsze. Oprócz tego grali ofensywnie. Po początkowych atakach Niemców, ich rywale opanowali sytuację. Oglądaliśmy szybki, żwawy mecz. W 20 minucie po akcji z niczego, przechwycie i dośrodkowaniu Cassano do piłki dopada Balotelli i pokonuje Neura. Prowadzenie Włochów. Kompletne zaskoczenie. Niedoceniany zespół prowadzi z niemiecką maszyną. Kontrola gry, spokój, rozwaga tak wyglądala gra podopiecznych Cesare Prendalliego. "Die Nationleif" co raz gorzej sobie radzili. Gubili się w swoich poczynaniach. Piłkarze ubrani w biało-czarne stroje przeżyli prawdziwą katastrofę w 36 minucie gry. Po długim zagraniu do piłki doszedł ponownie "Super Mario" i genialnym uderzeniem przy słupku podwyższył na 2-0. Do końca pierwszej połowy nie działo się już za wiele. Drugą część gry Niemcy zaczęli od ataków, a raczej od bicia głową w mur. Z ich ofensywy nic nie wynikało. Doskonale uzupełniała się obrona włoska, a z przodu mieli wybitnych graczy. Tymi zawodnikami, prowadzącymi, efektowną, ciekawą grę byli Montolivo i Pirlo. No i z przodu ten niesamowity, nieobliczalny, niepokorny Balotelli. Mieszanka wybuchowa. Wejście Klosego i Reusa niewiele zmieniło. Podopiecznym Joachima Lowa nie szło, rywale nie pozwalali na wiele. W 70 minucie ważne wydarzenie meczu. Z boiska schodzi absolutny bohater spotkania Balotelli. W jego miejsce Di Natale. Włosi mieli świetne sytuacje, fantastyczne okazje, ale pudłowali. Piłkarze naszych zachodnich sąsiadów dawno nie byli tacy zagubieni. Ostatni kwadrans to ich ataki, lecz jak przez cały mecz niewiele z tego wynikało. W końcówce gra na aferę przyniosła jedynie rzut karny. Jedenastkę wykorzystał Ozil. Pomimo niesamowitej walki do końca, szczupaków goalkeepera - Neura na środku boiska nie udało się. To Włochy awansują do finału. Po jednym z najlepszych meczów Euro 2012 wynik brzmi 2-1. Szał radości. Piękne zakończenie turnieju na polskiej ziemi. Ostatni mecz u nas był po prostu świetny. Cudowna gra piłką, doskonała postawa obrony w połączeniu z Balotellim i Pirlo, reżyserem gry kandydatem na zdobywcę Złotej Piłki 2012 dała wielki sukces. Jak zwykle w dobie afery korupcyjnej. W obliczu skandali "Squadra Azzurra" radzi sobie doskonale. W 1982 i 2006 roku zostawali Mistrzami Świata. A w 2012...
I znowu ta Hiszpania..
Mistrzowie Świata i Europy Hiszpanie pomimo, że byli dalecy od stylu ze zwycięskich turniejów od pierwszego meczu Euro wygrywali. Wielcy faworyci turnieju od czasu do czasu zagrali ładną akcję, które kończyły się golami. Kwadrans, max 30 minut tyle podopieczni Del Bosque przypominali nam jak grali w poprzednich mistrzostwach. Gra rozczarowywała. Po drugiej stronie barykady Portugalczycy. Nie Cristiano Ronaldo, a Portugalczycy. Powiedzmy sobie szczerze, wszystko co się złego zdarzy w tej kadrze to wina skrzydłowego Realu. Gdyby nie Pepe, Meireles czy Nani awansu do półfinału też by nie było. Nikt na Portugalię nie stawiał, nikt od początku nie traktował jej poważnie. Derby Półwyspu Iberyjskiego mnie osobiście rozczarowały. Oczekiwałem czegoś innego. Większej ilośći finezji, efektowności. Ronaldo miewał przebłyski, podobnie Nani. Z drugiej strony tak samo można nazwać grę Xaviego i Iniesty. Nikt nie chciał zaryzykować. Górowałą taktyka, a nie jak przwidywałem technika. Jedno co bardzo podobało mi się w tym spotkaniu to postawa "Seleccao das Quinas".NIe pamietam, by ktoś tak się postawił Hiszpanom, by tak Mistrzowie Europy byli zagubieni. Ofensywa i ciekawa gra Portugalczyków przez większość gry może nie zaskakiwała, ale solidna gra defensywna już tak. Marnowane przez obie jedenastki sytuacje bramkowe doprowadziły do dogrywki, a potem do rzutów karnych. Coś się w końcu będzie działo, pomyślałem. Zaczęło się od pudeł Moutinho i Alonso. Po golach Iniesty, Pepe, Pique i Naniego było 2-2. Następnie do piłki podszedł Sergio Ramos. Piękna, cudowna podcinka i 3-2. Obrońca Realu Madryt pokazał, że jest człowiekiem bez układu nerwowego. Kolejny karny Bruno Alves. Strzał i poprzeczka. Wielka radość Hiszpanów, ale to nie koniec. Jeszcze trzeba strzelić bramkę. Pewny siebie Fabregas uderza i zostaje bohaterem. Espańa w finale!! Znowu to samo, tym razem bez stylu, bez pięknej gry ale ze szczęsciem. Nie dość, że Ronaldo karnego nie wykonywał, bo miał być 5 w kolejności to Nani wepchnął się w kolejkę Alvesovi!! Tak tak to nie żart, Portugalczycy pomylili porządek strzelających. Cristiano Ronaldo dla wielu najlepszy piłkarz świata uciekł od odpowiedzialności w karnych nie wziął obciążenia na klatę jak mężczyzna. Przykre, bo Portugalia zasługiwała na finał bardziej od Hiszpanów.
Kto wygra Euro?
Od bardzo długiego czasu nad tym się zastanawiamy. Wszystkiego dowiemy się przed północą w niedzielę. Na kogo stawiam? Zdecydowanie na Włochów. Zasługują na to. W pełni. Grają pasjonujące mecze, ciekawie dla oka, miło się to ogląda. Czeka się na mecze podopiecznych Prandelliego z wielką niecierpliwością. Mają wszystko, by zostać Mistrzami Europy. Dobrego trenera, najlepszą defensywę turnieju, najlepszego piłkarza - Pirlo, no i ten Balotelli. Ten ostatni wygląda jakby ładował baterie tylko na najważniejsze mecze. Uważany za nienormalnego, nie do końca rozwiniętego człowieka, piłkarz doskonały. Imponuje jego boiskowa inteligencja, której nie wątpliwie po za boiskiem mu brakuje. Mam dość zwycięstw Hiszpanów, tym bardziej gdy grają jak na tych mistrzostwach. Jednak w tym meczu wszystko jest możliwe. Mam nadzieję, że zobaczymy podobny mecz do półfinału, pasjonującego półfinału Niemcy-Włochy. Hiszpanie grają ofensywnie, więc może tak być. Nie są dla mnie faworytami, bo według mnie Niemcy są drużyną obecnie lepszą od Hiszpanów, podobnie grającą. Krótką mówiąc, jeśli Włosi zagrają na swoim poziomie znów mając wielki futbolowy skandal wygrają Euro. Życzę sobie i wszystkim kibicom, ciekawego meczu finałowego. Kto według was jest faworytem? Czekamy na wasze komentarze !
Włosi 2-0
OdpowiedzUsuń2-2 karne i zwyciestwo Wlochow
OdpowiedzUsuńHiszpanie przepychają, ale mam również nadzieję ze wygraja Wlosi obstawiam 3-1
OdpowiedzUsuń1-0 dla Hiszpanii po golu Torresa niestety nie liczylbym na wielki mecz
OdpowiedzUsuń3-2 Hiszpania
OdpowiedzUsuńWłosi grają najlepiej i powinni wygrać
OdpowiedzUsuń2-0 dla Hiszpanów co do Niemców mieli słabszy dzien zawsze jest taki na wielkeij imp
OdpowiedzUsuńfajne ciekawe artykuly macie przezylem to jeszcze raz wygra Hiszpania 3-1 mimo wszystko mysle ze w finale zagraja jak na euro 2008 czy ms 2010 a torres bedzie bohaterem
OdpowiedzUsuń4-0 Włochy FORZA!!!
OdpowiedzUsuńtak wlosi wygraja 2-0
OdpowiedzUsuńszkoda mi Niemcow wygraja Hiszpanie
OdpowiedzUsuńfinal powinien byc Polska- Ukraina ostatecznie Polska- Irlandia
OdpowiedzUsuńwlosi wygraja 1-0 balotelli strzeli gola i zostanie krolem strzelcow
OdpowiedzUsuńniesamowite jest to euro ciekawe i interesujace fajnie ze to Polska
OdpowiedzUsuń1-0 Hiszpania
OdpowiedzUsuńwygraja Wlosi maja PIrlo
OdpowiedzUsuńzasluzone zwyciestwo i ciekawy mecz
OdpowiedzUsuńciekawa wizja ale ja licze na Hiszpanow i gladkie 2-0
OdpowiedzUsuńWlosi wygraja po zacietym meczu nie ma opcji zeby byl nudny mecz pewnie bedzie podobny jak polfinal NIemcy Wlochy licze na emocje zwroty akcji duzo goli ...
OdpowiedzUsuńwygra Hiszpania choc kibicowalem ja Niemcom
OdpowiedzUsuńwłosi wygrają 1-0!!!
OdpowiedzUsuńcieszy mnie fakt ze niemcy przegrali z włochami .
OdpowiedzUsuństawiam na hiszpanie 2:0
Wlosi 2:1. Hiszpanii zdecydowanie juz wystarszy.
OdpowiedzUsuńatuty stoją za hiszpanami,ale pamiętajmy że 1000 podań nie wygrywa meczu,lecz skuteczność..sadze że nie będzie dużo goli,gra będzie zachowawcza,obstawiam 1:0 dla włochów,gola strzeli casano
OdpowiedzUsuńNiestety Tiki Taka wygra 1:0
OdpowiedzUsuńna razie super mecz oby Włosi odrobili
OdpowiedzUsuńszacun
OdpowiedzUsuńHiszpania przeszla do historii
OdpowiedzUsuń