Między słupkami...
poniedziałek, 7 września 2015
Z magią atrakcji, lecz bez sensacji
Ledwie kilka dni temu pisałem o naszej szansie na nowe Wembley. Jeszcze bardziej efektownej, bo niemieckiej. I o ile mecz we Frankfurcie rzeczywiście przegraliśmy, pamiętać trzeba, że przy takich zasadach kwalifikacji jak 42 lata temu - Biało-Czerwoni awansowaliby na Euro, natomiast to ekipa Nationalelf pogrążyłaby się we łzach.
czwartek, 3 września 2015
Odnieś Sukces=powtórz sukces
3.07.1974 - Frankfurt nad Menem. Godzina 16:30, półfinał mundialu. Gospodarze - Niemcy podejmują Polaków, a kibice na całym świecie czekają na niesamowity spektakl odwiecznych rywali. Nad boiskiem ulewa, oberwanie chmury. Na "murawie" kartoflisko. Bagno. Sędzia spotkania, słysząc rozzłoszczony tłum, który dokładnie wie, że to rozpędzeni Polacy lepiej radziliby sobie w normalnych warunkach pogodowych, świetnie zdający sobie sprawę, że Szwabom wystarczy remis, by awansować do najważniejszego spotkania turnieju, decyduje się na rozpoczęcie meczu. Postanawia podjąć niezwykle kontrowersyjny werdykt (tak bardzo dziwny, że porównywany nawet z uznanym golem w finale mundialu 1966), którego nie potrafi zrozumieć żaden racjonalny fan futbolu.
niedziela, 23 sierpnia 2015
Kto na białym koniu nie siedział, nie siedział na dobrym
Brawo Lech, a nawet niekoniecznie Lech, a znów Maciej Skorża. Tak jak pisałem wielokrotnie, najlepszy, polski trener młodego pokolenia zawsze przygotowuje zespół na kluczowy moment. Końcówkę ligi, 4 rundę eliminacji europejskich pucharów... Były trener Amiki nawet jak odpadał z Levadią (przegrał z Legią mistrza, z którego wyciągnął poważne wnioski) to w fazie przed przedwstępnej, a nie w tej decydującej. Przytrafiła się kompromitacja, hańba, wpadka.
czwartek, 20 sierpnia 2015
Lukratywny Moskal uwięziony w smoczej jamie
Zatrważająco smutna i niezrozumiała polityka Wisły Kraków. Biała Gwiazda poważnie myśli o zwolnieniu legendy klubu Kazimierza Moskala (choć kibice głośno sprzeciwiają się temu bezsensownemu pomysłowi śpiewając Moskal Kazimierz, nie rusz Kazika. bo zginiesz), choć ten w tym sezonie jeszcze nie przegrał, a gra jego drużyny wygląda coraz lepiej.
poniedziałek, 3 sierpnia 2015
Biało-czerwona profanacja narodowych rozbitków
Chciałbym wyjaśnić, że nigdy nie czułem się Polakiem, a mój epizod z młodzieżową kadrą U-17 tego kraju był zainspirowany pochodzeniem mojej mamy. Urodziłem się i wychowałem w Niemczech, a to jest dla mnie najważniejsze - nie chcę oszukiwać sam siebie. Nawet w przypadku gdybym otrzymał konkretną propozycję i zaproszenie z Polski, to będę musiał stanowczo odmówić - mówił w czerwcu 2013 roku Ostrzolek.
Subskrybuj:
Posty (Atom)