facebook

poniedziałek, 27 maja 2013

Jose Andrade - pierwszy genialny reżyser gry



 Jose "La Maravilla Negra" Leandro Andrade zapadł w pamięci kibiców jako znakomity, prawonożny i niezwykle inteligentny reżyser gry podczas wygranych przez Urugwaj, Mistrzostw Świata w 1930 roku. Był jednym z pierwszych czarnoskórych graczy, który zrobił furorę na całym globie. Prawy, urugwajski łącznik to mistrz świata, dwukrotny mistrz olimpijski i twórca sukcesów dwóch największych krajowych klubów Nacionalu i Penarolu. Oto historia jednego z najwybitniejszych rozgrywających w dziejach futbolu.


Andrade urodził się 20 listopada 1901 roku w mieście Salto. Był synem Argentynki i Afrykańczyka, stąd jego czarny kolor skóry. Po ucieczce z domu przeniósł się do dzielnicy Palermo Montevideo, gdzie był wychowywany przez ciotkę. Swoją przygodę z piłką nożną zaczynał na ulicach Montevideo, a przy tym szkolił wyjątkowy talent muzyczny. Przez większość kariery był artystą, a futbol traktował jako hobby. Grał amatorsko, zarabiając na życie jako bębniarz i skrzypek, grywając na festiwalach karnawałowych. 

Jako nastolatek reprezentował barwy Misiones, jednego z mniejszych klubów w Montevideo. Młody zawodnik imponował techniką i sprytem. Dzięki temu szybko został zauważony przez ważne osobowości urugwajskiej piłki. W 1921 roku jeden czołowych graczy reprezentacji "Charruas" Jose Nasazzi zaproponował mu przejście do klubu Bella Vista, z którym właśnie awansował do najwyższej ligi. 

Bella Vista zajął trzecie miejsce w swoim debiutanckim sezonie w najmocniejszej urugwajskiej lidze, a Andrade zyskał szacunek i międzynarodowe wyróżnienia. Trafił też do reprezentacji, z którą na własnej ziemi zagrał w Copa America 1923. W turnieju wystąpiły tylko 4 drużyny, ze względu na rezygnację reprezentacji Chile. Mistrzostwa kontynentu stanowiły bezpośrednią kwalifikację do rozegranych rok później Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, więc stawka była podwójna. 

Co ciekawe, w tamtym okresie cała urugwajska drużyna składała się z zawodników, którzy grali w stolicy kraju. Najlepsi zawodnicy La Celeste występowali wówczas w takich klubach jak Nacional, Bella Vista, Lito, Liverpool, Universal, Charley czy Wanderers. Sytuacja ta miała nieprzeciętne znaczenie już w samym turnieju, w którym urugwajscy zawodnicy imponowali zgraniem, pewnością siebie i bardzo dobrą atmosferą. Copa America odbył się wówczas w systemie spotkań "każdy z każdym", a gospodarze turnieju nie pozostawili złudzeń kto był najlepszy.

 W inauguracyjnym meczu Charrúas gładko rozprawili się z Paragwajem, zwyciężając po golach Scarone i Petrone 2-0 i z każdym spotkaniem wrzucali wyższy bieg.  Drugi pojedynek gospodarzy mistrzostw okazał się niesamowitym widowiskiem, ale dzięki strzelonej bramce w końcówce to Brazylijczycy schodzili z boiska pokonani.  Ta sama rola przypadła również w ostatnim spotkaniu turnieju Argentyńczykom, którzy nie potrafili poradzić sobie z fantastycznym kryciem i odbiorem piłki Nasazziego czy absolutnie genialnymi  prostopadłymi zagraniami Andrade. Wynik brzmiał 2-0, królem strzelców dzięki trzem strzelonym bramkom został Petrone, a kibice mogli świętować zwycięstwo w bratobójczym spotkaniu, jak również w całym turnieju, do białego rana. 

Po turnieju coraz głośniej zrobiło się o nowym, urugwajskim fenomenie piłkarskim . Andrade zrobił wspaniałe wrażenie, ale wciąż rozpoznawany był tylko na swoim kontynencie. Prawdziwą gwiazdą został rok później, na igrzyskach w Paryżu. Dla wielu europejskich kibiców był pierwszym czarnoskórym zawodnikiem o tak wspaniałych umiejętnościach, stąd jego przydomek "czarny cud". Wszechstronny rozgrywający grał kapitalnie, a jego kluczowe podania przyczyniły się do wielu bramek, które w ostatecznym rozrachunku dały Urugwajowi tytuł mistrza olimpijskiego, który wówczas oznaczał również mistrzostwo świata.

  W drodze do najwyższego stopnia podium La Celeste rozgromili Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców 7-0, USA 3-0, 5-1 Francję czy w finale Szwajcarię 3-0, gdzie po raz pierwszy na takim szczeblu rozgrywkowym zespół europejski zmierzył się ze swoim odpowiednikiem amerykańskim (mecz obejrzało 50 tysięcy widzów). Problemy zespół urugwajski miał tylko w przedostatnim spotkaniu turnieju z Holandią, gdzie po godzinie gry przegrywał 0-1, ale i z tej opresji wyszedł zwycięsko. 

Tym samym Charrúas zostali pierwszym zespołem w historii futbolu, który w jednym czasie nosił zaszczytne miano zwycięzcy olimpijskiego, mistrzostw świata i rozgrywek kontynentalnych. To była drużyna marzeń, która w każdej formacji miała zawodnika, który wyprzedzał epokę. To był zespół, zarówno na boisku jak i poza nim, który na wiele lat miał zawładnąć piłkarską kulą ziemską.  Tak też się stało.

Po turnieju olimpijskim "Czarny Cud" na kilka dni pozostał w Paryżu, by poznać uroki nocnego życia w stolicy Francji i rozwijać swoje wybitne umiejętności muzyczne. Po udanych igrzyskach wysoki pomocnik został piłkarzem Montevideo. Z klubem nie szło mu najlepiej, ale swoje niepowodzenia odbił sobie z reprezentacją. W 1926 roku ponownie wygrał Copa America, zwyciężając z La Celeste we wszystkich meczach, a przy tym został wybrany najlepszym graczem mistrzostw. W tym czasie na piłkarskiej mapie świata coraz bardziej rywalizowały ze sobą ekipy Argentyny i Urugwaju.

Pasjonującą walkę między odwiecznymi rywalami kibice oglądali w finale IO w Amsterdamie w 1928 roku. "La Celeste Olimpica" pokonała "Albicelestes", a Andrade zapamiętał ten turniej do końca życia. W półfinale, w meczu z Włochami, niefortunnie uderzył w słupek i uszkodził sobie oko. Kontuzja ta,okazała się na tyle poważna, że po latach doprowadziła piłkarza najpierw do przyspieszonej emerytury, a potem śmierci.

Igrzyska uczyniły La Celeste wiodącą ekipą w światowym futbolu i na tej podstawie to właśnie Urugwaj został gospodarzem pierwszych oficjalnych Mistrzostw Świata w 1930 roku, które zbojkotowała Europa. Był to jedyny mundial w historii, gdy zespoły z Ameryki Południowej stanowiły większość, jedyny, przed którym nie rozegrano eliminacji. Ekip z tamtego rejonu świata było bowiem aż 7, a ze Starego Kontynentu tylko 4. 

Błyskotliwy reżyser gry "La Celeste" poprowadził swoich kolegów do tytułu najlepszej drużyny na kuli ziemskiej pokonując w finale odwiecznego rywala - Argentynę., której trenerem był najmłodszy szkoleniowiec w historii mundiali - Juan Jose Tramutola. Miał wówczas 28 lat. Zwycięstwo potraktowano w kraju jako święto narodowe, a kolejny dzień po triumfie był wolnym od pracy. Czarnoskóry pomocnik był kluczowym zawodnikiem swojej drużyny, zagrał we wszystkich meczach, zachwycając kibiców wielkim spokojem i luzem.

Mundial przeszedł do historii jako zaskakująco dobrze zorganizowany bowiem fachowcy nie dawali większych szans Urugwajowi na tak szybką modernizację i budowę stadionów. Tym bardziej, że przed turniejem planowano, by wszystkie spotkania rozegrać na jednej arenie - Centenario. Niesprzyjająca pogoda popsuła jednak plany.

 Pierwszym strzelcem mundialowego gola został Francuz Lucien Laurent, premierową asystę zaliczył Ernest Libérati, a pierwszego hattricka zdobył o Bert Patenaude. Na pierwszych mistrzostwach świata zanotowano też najmniejszą frekwencję w historii wszystkich mundiali. Podczas spotkania Rumunia-Peru na trybunach stawiło się tylko 300 widzów. Warto też dodać, że pierwszy mundial był niezwykle widowiskowym wydarzeniem. W 18 spotkaniach padło bowiem aż 70 goli (średnia 3,89 bramki na mecz), a żaden mecz turnieju nie zakończył się remisem. 

Co ciekawe, Jose Leandro Andrade przez całą karierę w reprezentacji zdobył zaledwie jedną bramkę, ale i bez tego czarował swoją grą. Oficjalnie najlepszym piłkarzem mistrzostw został wybrany kapitan Urugwaju - "Marszałek defensywy" Jose Nasazzi. Andrade zajął indywidualnie trzecie miejsce, ale w oczach dziennikarzy i obserwatorów, był najlepszym zawodnikiem turnieju.

Jako mistrz świata przeniósł się do Penarolu, gdzie regularnie mierzył w dół. Najczęściej podawanymi powodami słabszej formy "La Maravilla Negra" była nietolerancja spowodowana kolorem skóry. Rasizm w drużynie nie odbijał się najlepiej na formie pomocnika. Mimo to właśnie w tym klubie odnosił największe sukcesy w klubowej piłce. Został dwukrotnie mistrzem Urugwaju, po czym podjął decyzję o odejściu do Montevideo Wanderers. W 1937 roku mimo ofert z Argentyny, zakończył karierę. 

Po zawieszeniu butów na kołku poświęcił się swoim innym pasjom - muzyce i tańcowi. Założył nawet własny zespół muzyczno-taneczny. W drugiej połowie lat 30. ponownie wyjechał do Paryża, gdzie podobno miał romans z Josephine Baker, słynną francuską tancerką i piosenkarką.

Kilka lat po zakończeniu kariery, zdrowie Andrade uległo pogorszeniu. Dowiedzieliśmy się o chorobie alkoholowej słynnego pomocnika, do tego pogłębiały się jego problemy ze wzrokiem. Podczas, gdy wielu jego kolegów udzielało się w mediach, pracowało jako trenerzy, on był rzadko spotykany. Prowadził życie samotnika. Zrobił jedyny publiczny występ w 1950 roku, gdy Urugwaj sięgnął po drugi tytuł mistrza świata, a jego ukochany kraj reprezentował bratanek Victor Rodriguez Andrade. 

Piękna historia rodziny Andrade, zakończyła się w połowie lat 50. "Czarny Cud" z dnia na dzień był w co raz słabszej formie, w gorszym stanie zdrowia, a jego zaniedbane mieszkanie w Montevideo przypominało ruderę. To właśnie tam, w wieku zaledwie 55 lat odeszła największa legenda urugwajskiej piłki.

Przed mistrzostwami świata w USA 1994 France Football sporządził ranking najlepszych piłkarzy w historii mundiali. Jose Leandro Andrade znalazł się na dziesiątym miejscu. Międzynarodowa Federacja Historyków i Statystyków Futbolu umieściła go na 29. miejscu najlepszych zawodników stulecia.

5 komentarzy:

  1. Brawo, za super felieton !

    OdpowiedzUsuń
  2. SKAN DOSYŁAM ZA 10TYSIĘCY !!!!!!!!!!!!!!

    KAŻDY MECZ PŁATNY PO SPOTKANIU !!!!!!!!!!!!!!!!!!


    Cześć Wam wszystkim .Z tej strony Andrzej Ledwoń . Zdaję sobię sprawę
    ,że w internecie 90% ludzi to oszuści . Posiadam od około 2 lat informacje
    HTFT . Tego źródła doszukiwałem się około 12 lat ,był czas taki,że nie
    wierzyłem osobiście w takie informacje . Jaką macie pewnośc,że akurat
    ja jestem uczciwą osobą ? Stawki w screenach grane np. stawką 600 euro.
    Jeśli nie jesteś konkretną osobą i konkretnym graczem , NIE PISZ .
    Więcej zapytań proszę kierować na mój email :

    Kontakt : onlyfixed1x2@wp.pl lub gg : 4728 9814

    skroc.pl/08e9 STAWKA 500 EURO WYGRANA 10500 EURO

    skroc.pl/bbc9 STAWKA 400 EURO WYGRANA 10400 EURO

    skroc.pl/da2a STAWKA 500 EURO WYGRANA 10500 EURO

    skroc.pl/83e1 STAWKA 600 EURO WYGRANA 12000 EURO

    skroc.pl/aa4e STAWKA 400 EURO WYGRANA 8400 EURO

    skroc.pl/4eb3 STAWKA 450 EURO WYGRANA 9373.50 EURO

    skroc.pl/c0a0 STAWKA 350 EURO WYGRANA 9026.50 EURO

    skroc.pl/551e STAWKA 357.15 EURO WYGRANA 10000.20 EURO

    skroc.pl/3800 STAWKA 720 EURO WYGRANA 14997.60 EURO

    skroc.pl/63ea STAWKA 681.81 EURO WYGRANA 14999.82 EURO

    skroc.pl/9774 STAWKA 600 EURO WYGRANA 15000 EURO

    skroc.pl/ac80 STAWKA 540 EURO WYGRANA 14995.80 EURO

    skroc.pl/8181 STAWKA 555.55 EURO WYGRANA 14999.85 EURO

    skroc.pl/d4eb STAWKA 700 EURO WYGRANA 14000 EURO

    Kontakt : onlyfixed1x2@wp.pl lub gg : 4728 9814

    POZDRAWIA ANDRZEJ LEDWOŃ !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny, zapomniany wielki piłkarz. Znów nasuwa się stwierdzenie, że nie było mediów i stąd taki brak wiedzy na temat tego zawodnika u kibiców.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nazywany był także "Czarną Perłą", podobnie jak Pele, a to o czymś świadczy. Wielki gracz, najwybitniejszy urugwajczyk.

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda Andrade nie miał sobie równych coś fantastycznego co potrafił wyczyniać z piłką

    OdpowiedzUsuń