Warszawski sport rodził się w bólach i jego
historia dobitnie pokazuje, że nie da się oddzielić tej dziedziny życia od
polityki.
Początek
zorganizowanego sportu należy datować na drugą połowę XIX wieku, a jego rozkwit
na początek XX. To właśnie wtedy ludzie zaczęli razem uprawiać sport, poprawiać
tym samym tężyznę fizyczną, a z czasem również rywalizować. W Polsce sytuacja
była utrudniona ze względu na zabory. O ile w zaborze austro-węgierskim władze
pozwalała Polakom zrzeszać się w kluby oraz towarzystwa sportowe, to w
Warszawie oraz pozostałych terenach podległych carskiej Rosji było to
praktycznie niemożliwe. Z tego powodu to właśnie Kraków był najbardziej
rozwiniętym miastem sportowym w Polsce, ale po odzyskaniu niepodległości w 1918
roku Warszawa szybko zaczęła odrabiać starty i przed wybuchem drugiej wojny
światowej była nie to tylko administracyjną, ale również sportową stolicą
Polski.
Rodzący się w
Polsce sport w okresie zaborów nie miał z początku charakteru rywalizacyjnego.
Miał zrzeszać młodych ludzi i krzepić w nich postawy patriotyczne. Członkowie
wszelakiego rodzaju stowarzyszeń sportowych uczyli się pracy zespołowej, organizowali
wycieczki i akademie oraz śpiewali patriotyczne piosenki. Powstawanie licznych
klubów oraz lig przypadło dopiero na okres po odzyskaniu niepodległości. Wtedy
klubu zaczęły ze sobą rywalizować, ale nie zaprzestały prowadzić działalności
edukacyjnej i kulturalnej, np. Polonia Warszawa posiadała własną bibliotekę, z
której mogli korzystać jej członkowie.
Pionierzy
Jeszcze w
trakcie zaborów w Warszawie udało zarejestrować się Warszawskie Towarzystwo
Wioślarskie oraz Warszawskie Towarzystwo Cyklistów. Z czasem dołączyło do nich
Warszawskie Towarzystwo Łyżwiarskie. Ponadto uprawiano gimnastykę i
lekkoatletykę, jednak te dyscypliny swoich oficjalnych struktur doczekały się
znacznie później, ale z tymi już sformalizowanymi łączyło ich jedno – brak
infrastruktury sportowej. Jako pierwsi swoje obiekty zbudowali wioślarze –
początkowo były to po prostu dwie drewniane przystanie, które wyglądały jak
szopy, jednak później w okolicy mostu Kierbedzia(na jego pozostałościach
zbudowano stojący do dziś most Śląsko-Dąbrowski) postawiono zdecydowanie
bardziej reprezentatywną siedzibę.
Z kolei
cykliści swoją siedzibę zbudowali na pograniczu Śródmieścia i Powiśla – na Dynasach.
Tamtejszy stadion był kolarskim welodromem, pośrodku którego znajdował się
sadzawka. Na skarpie zamontowano kilka ławek, a tuż obok było miejsce dla
orkiestry, która umilała widzą czas w trakcie wyścigów. Zimą wspomniana
sadzawka zamarzała i stawała się miejscem treningów łyżwiarzy.
Dosyć późno,
bo dopiero w 1908 roku wytyczono pierwsze boisko piłkarskie na Agrykoli. Nie
wynika to z wielkich utrudnień, jakie stanowiło namalowanie linii i postawienie
dwóch bramek, a z łatki jaką przepięto piłce nożnej. Futbol pod koniec XIX
wieku uchodził za sport w oczach wielu niegodny, bo jak 22 dorosłych mężczyzn
może w krótkich spodenkach biegać za skórzaną piłką – przecież nie wypada. Z
czasem jednak piłka nożna przyćmiła swoją popularnością pozostałe dyscypliny.
Wojna i niepodległość
Odebranie
Rosjanom władzy w Warszawie przez Niemców w trakcie pierwszej wojny światowej przyczyniło
się do wielu zmian w stołecznym sporcie. Nowe władze zezwoliły na zakładanie
klubów sportowych i tak oto powstała Polonia, Korona, AZS oraz żydowskie Makabi.
Na popularności zyskiwała najbardziej piłka nożna, a liczne problemy dotknęły
kolarstwo i wioślarstwo - tor na Dynasach został zniszczony, a większość
rowerów oraz łodzi zostało skonfiskowanych przez obce armie.
Po odzyskaniu
niepodległości w 1918 roku w Warszawie, jak i w całej Polsce, rozpoczął się
gwałtowny rozwój sportu. Nic nie stało na przeszkoda, żeby się zrzeszać i
wspólnie uprawiać sport. Kluby, towarzystwa sportowe czy stowarzyszenia zaczęły
wyrastać jak grzyby po deszczu. Sport uprawiali już wszyscy w tym liczna
mniejszość żydowska, która zakładała swoje kluby lub współpracowała z polskimi.
Zaczęły również powstawać nowe obiekty sportowe. Przy Wiśle zbudowano liczne
przystanie dla wioślarzy. Tor kolarski na Dynasach odbudowano, a istniejącą tam
sadzawkę zasypano i na jej miejscu zrobiono boisko piłkarskie. Z kolei w 1921
roku oddano do użytku dwa boiska Legii przy ulicy Myśliwieckiej, ale nie
posiadały one nawet trybun. Pozostałe zespoły były zmuszone grać na Dynasach
lub na Agrykoli.
Majowa rewolucja
Kolejnym
przełomem w rozwoju przedwojennego sportu w Warszawie okazało się przejęcie
władzy przez Piłsudczyków po przewrocie z maja 1926 roku. Rok później utworzono
Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego, który z
kasy państwa przekazywał fundusze na rozwój sportu w tym na budowę obiektów. Szczególnie
na państwowych dofinansowaniach zyskała Warszawa, gdzie zbudowano stadiony
piłkarskie m.in. dla Polonii, Skry oraz najbardziej okazały – dla Legii. Nowy
stadion Legii przy ulicy Myśliwieckiej stanął tuż obok dawnych boisk i nosił
imię Józefa Piłsudskiego. Największe wrażenie robiła nowoczesna kryta trybuna,
mogąca pomieścić 5000 widzów. Początkowo na stadionie istniał również tor
kolarski, ale przy budowie niewłaściwie wyliczono jego nachylenie, przez co
okazał się zbyt niebezpieczny dla zawodników i w konsekwencji został rozebrany.
Stadion Legii
w tak okazałej formie mógłby nigdy nie powstać, gdyby udało się zrealizować
pierwszy plan – przebudowę Fortów Szczęśliwice(do dziś ich pozostałości stoją
na ochocie). Miał tam powstać stadion olimpijski z około 13 tysiącami miejsc
siedzących i ponad 20 tysiącami stojących. Pomysł ten powstał na przełomie 1925
i 1926 roku, ale po rozpoczęciu prac uznano, że przebudowa będzie bardziej skomplikowana
oraz kosztowna niż zakładano i pracę przerwano.
Co nam zostało?
Dzisiejsza
Warszawa nie przypomina tej sprzed wojny. Zmienił się również krajobraz
sportowy. W miejscu, gdzie stały przystanie klubów wioślarskich obecnie rosną
krzaki. Większość z przystani została zniszczona podczas wojny, jednak prawdopodobnie
i tak, nawet przy licznych remontach, nie przetrwałyby próby czasy. Dziś
wioślarstwo uprawia się już głównie w sztucznych zbiornikach, a nie na rzekach
jak przed wojną, gdzie trudno było o uczciwą rywalizację w zbliżonych
warunkach. Nie przetrwał również legendarny stadion na Dynasach, który spłonął
podczas powstania warszawskiego i nigdy nie został odbudowany, a obecnie na
jego miejscu stoją bloki mieszkalne. Nie istnieją również inne tory kolarskie,
ale tutaj również przyczyn należy doszukiwać się w postępie – kolarstwo torowe
przeniosło się do hal, a ponadto już przed wojną zaczęła tracić popularność na
rzecz kolarstwa szosowego i ten trend utrzymuje się do dnia dzisiejszego.
W pewnym
sensie zachowały się za to główne obiekty piłkarskie. Nie przypominają one tych
sprzed lat, ale stoją w tych samych miejscach. Przy ulicy Myśliwieckiej do dziś
na boiskach Agrykoli trenują młodzi piłkarze. Tuż obok w miejscu, gdzie
powstały pierwsze boiska Legii, cały czas stoją boiska treningowe tego klubu, a
ulicę dalej na Łazienkowskiej w miejscu supernowoczesnego stadionu oddanego do
użytku w 1930 roku znajduje się zupełnie nowy stadion Legii, który może
pomieścić ponad 30 tysięcy widzów. Z kolei miejsca przy Konwiktorskiej nie
utraciła Polonia, której stadion mieści się na Muranowie od 1928 roku.
Przetrwało również kilka mniejszych klubów, głównie piłkarskich, ale ich rola
zarówno w przedwojenny i powojennym sporcie była i jest marginalna.
Gwałtowne
zmiany w warszawskim sporcie wywołała druga wojna świata, jednak gdyby nawet
nie wybuchła, to prawdopodobnie niektóre zmiany i tak by nastąpiły. Bo
dzisiejszy sport i sport przedwojenny to dwa różne światy.
Rafał Cygan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz