facebook

niedziela, 25 maja 2014

3 z plusem 3 z minusem: podsumowanie sezonu - Europa

                                                                             

     NA PLUS 
                                                                                                                                                                   
Primera Division: FC Barcelona nie zdołała wygrać. Atletico Madryt z tytułem mistrzowskim

Piłkarze Atletico Madryt po raz pierwszy od 1996 roku wywalczyli mistrzostwo Hiszpanii. W meczu ostatniej, 38. kolejki tamtejszej ekstraklasy zremisowali na wyjeździe 1:1 z broniącą tytułu Barceloną i utrzymali nad nią trzy punkty przewagi. Diego Simeone zresztą całkiem słusznie został uznany za ojca tego sukcesu, a piłkarze  Los Colchoneros  oczarowali cały piłkarski świat. Nie jak Barca kilka lat temu milionami wymienianych podań. nie tiki-taką, a determinacją, walecznością i niezwykłą nieustępliwością w dążeniu do celu. Czyli tym, czym imponował przed laty ich generał, Diego Simeone. To co udało się w Primera Division, nie wystarczyło na finał Ligi Mistrzów. Atletico było blisko zwycięstwa, ale przekonało się o brutalności futbolu. Co, by nie mówić byliśmy świadkami budowania najlepszej drużyny w historii tego klubu.



           

Horror  Atletico, happy end Realu. Drużyna Diego Simeone długo prowadziła 1:0, ale straciła gola w doliczonym czasie gry. W dogrywce piłkarze Realu nie mieli litości. Wbili trzy gole i dzięki temu wygrali finał Ligi Mistrzów. To 10. zdobyty Puchar Europy w kolekcji "Królewskich" i pierwszy od 12 lat. Sukces smakuje podwójnie, z racji wygranego finałowego meczu z lokalnym rywalem oraz wielu lat bez najcenniejszego europejskiego trofeum. 



          

Po niesamowitym meczu Arsenal kończy passę dziewięciu lat bez trofeum. Choć „Kanonierzy” przegrywali już 2-0 po 10 minutach, losy meczu rozstrzygnęli w dogrywce. W finale FA Cup pokonali Hull City 3-2. Strona http://www.sincearsenallastwonatrophy.co.uk/ została zresetowana, a najbardziej cierpliwi kibice świata, czyli po prostu fani "The Gunners" oszaleli. Wielkie brawa należą się całemu Arsenalowi, z krytykowanym przeze mnie wielokrotnie Arsenem Wengerem na czele. 

                                                                   NA MINUS

             
Wielką niespodzianką zakończonego sezonu okazał się brak awansu do pucharów klubów z Old Trafford i San Siro. To pierwszy taki przypadek w XXI wieku. Manchester United finiszował na 7. miejscu w tabeli Premier League i nie zakwalifikował się nawet do Ligi Europejskiej. Piłkarzy z Old Trafford na arenie międzynarodowej zabraknie po raz pierwszy od sezonu 1989/1990! Natomiast AC Milan uplasował się dopiero na 8. lokacie w Serie A, co oznacza, że Rossonerich zabraknie w europejskich pucharach pierwszy raz od 16 lat. Warto również odnotować, że po wielu latach obecności w Europie, poza pucharami znalazły się takie tuzy jak Olympique Marsylia czy Valencia CF.


     

W Barcelonie nie dzieje się najlepiej. Oglądanie zespołu, który jeszcze dwa, trzy lata temu zachwycał swoją grą cały świat, dziś nie sprawia już takiej radości i przyjemności. A tak naprawdę męczy. Messi ma za sobą najsłabszy sezon od lat. "Blaugrana" pierwszy raz od 2008 kończy sezon bez trofeum i niewiele wskazuje, by w najbliższym czasie coś zmieniło się na lepsze. Kibice domagają się rewolucji i mają dość obecnych władz klubu. Na dziś w Hiszpanii rządzi Madryt. W Barcelonie długo tego nie wytrzymają.


Puyol, Zanetti, Giggs... Jedenastu wspaniałych kończy karierę

  Koniec sezonu w najlepszych ligach na świecie to także koniec pewnej epoki wspaniałych piłkarzy. Ryan Giggs, Carles Puyol czy Javier Zanetti to tylko niektórzy wielcy zawodnicy, którzy zdecydowali się w ostatnich miesiącach zawiesić buty na kołku. Sport.tvn24.pl przygotował jedenastkę, dla których miniony sezon był ostatnim w karierze. Odchodzące na piłkarską emeryturę legendy futbolu to wielka strata dla wszystkich fanów najpopularniejszej dyscypliny na świecie.  Legendy i w kilku przypadkach ikony największych europejskich klubów. Rekordziści i symbole kolejno Barcy, Interu, Man Utd i Realu mogą już spokojnie oczekiwać pomników. Bo po odejściu tak wielkich gwiazd piłkarskiego światka futbol nigdy już nie będzie taki sam. 


6 komentarzy:

  1. Tyle lat czekałem na ten puchar i wiecie co .... Choćbym czekał lat 10 więcej to i tak nie byłbym w stanie wyobrazić sobie wspanialszego triumfu , no chyba że byłoby to zwycięstwo z BARCĄ :-) Hala Madrid :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wenger powinien zostać !!! Wielcy fani Chelsea i Man City którzy maja wielkie pieniądze na transfery . Porównajcie ile wydaje Arsenal na transfery w ciągu kilku ostatnich lat a ile inne kluby... Mało tego zawsze jesteśmy w pierwszej czwórce.Jestem fanem Arsenalu, ponieważ tutaj nie grają super gwiazdy za wielkie pieniądze tylko głównie młodzi ludzie, którzy chcą coś osiągnąć. I tak będzie dopóki Wenger nie odejdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z drugiej strony Wenger będzie miał wymówke dlaczego nie trzeba wzmacniać składu... I kolejny sezon bedziemy walczyć o 4 miejsce i może cudem uda się wygrać jakieś trofeum

      Usuń
  3. 8 lat 11 miesięcy 25 dni - no i w końcu! Mój klub własnie wygrał pierwsze trofeum od 9 lat, mam prawo się cieszyć i płakać ze szczęścia i nazywać Wengera wielkim, a poza tym kto nie uważa Wengera za legendę po prostu nie zna się na piłce. Czas powalczyć o coś ważniejszego - o mistrzostwo Anglii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Racja, dziś piłkarze nie wiedzą co to lojalność. Dziś słowo 'legenda' jest nadużywane, a prawdziwe legendy to właśnie Raul, Puyol czy Zanetti. Poświęcili całą karierę dla gry w 1 klubie. Pamiętam, że Milan zawsze miał gwardie swoich legend: Nesta, Pirlo, Seedorf, Inzaghi, Gattuso, Ambrosini, którzy byli w jednym klubie przynajmniej 10lat, a gdyby im pozwolono mogli by być i dłużej... no i oczywiście Maldini piłkarz, który chyba ma najwięcej szacunku nie zależnie od fana Juventusu, Milanu, Interu czy innego klubu. Eh aż chciało by się obejrzeć mecze Figo, Zidane, Roberto Carlosa i masy innych gwiazd. C. Ronaldo, Messi, Neymar to już nie to samo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszesz o nadużywaniu słowa 'legenda', a sam to robisz. Jeśli chodzi o 'legendy' Milanu, które wymieniłeś to jakieś bzdury. Maldini był symbolem, a reszta zdecydowanie nie. Seedorf np gral w kilku klubach, a z 4 roznymi klubami wygrywal Champions League

      Usuń