facebook

czwartek, 24 stycznia 2013

3 z plusem 3 z minusem




NA PLUS 



Rewelacyjni czwartoligowcy z Bradford City sprawili kolejną niespodziankę w Pucharze Ligi. Wyeliminowali Aston Ville i zagrają w finale na słynnym Wembley, ze Swansea. Klub z północnej Anglii jest pierwszym od 51 lat czwartoligowcem, któremu udało dostać się do finału Carling Cup. W 1962 podobnego wyczynu dokonało Rochdale. Wcześniej  piłkarze Bradford City - obecnie zajmują 10. miejsce w swojej lidze - przechytrzyli inne jedenastki z Premier League: Wigan Athletic i przede wszystkim Arsenal Londyn. Do finału awansowała także drużyna Swansea, która wyeliminowała Chelsea. 

                    Artur Boruc - Southampton v Chelsea - FA Cup Third Round

Znakomita postawa Artura Boruca uchroniła Southampton od porażki w poniedziałkowym spotkaniu przeciwko Evertonowi. Polski bramkarz uratował swój zespół tuż po przerwie, broniąc nogami uderzenie Marouane'a Fellainiego. "Borubar" fenomenalnie zatrzymał także strzał Victora Anichebe, znajdującego się  oko w oko z byłym piłkarzem Celticu. Kibice oszaleli na punkcie Polaka. Oto kilka komentarzy z oficjalnej strony "Świętych". "Świetny golkiper, jeden z najlepszych... Potrzebował tylko kilku meczów, żeby udowodnić swoją wartość.".

"Bardzo ważne ogniwo drużyny, olbrzymi charakter, który znakomicie jest mieć za plecami." "To faktycznie jest zupełnie inna klasa. Żałuję, że nie stał w bramce w meczach z Norwich i Swansea, mielibyśmy kolejne cztery punkty." Na koniec opinia, która przypadła mi najbardziej do gustu: "Gdyby zmienili zasady i można by było wyrzucać piłkę z 'piątki' ręką, byłby kompletnym bramkarzem." Brawa należą się także reszcie naszych Reprezentantów za świetny weekend.



                      

Real Sociedad po 25 minutach przegrywał z Barcą już 2-0, by ostatecznie wygrać 3-2. Duma Katalonii zaliczyła pierwszą porażkę w sezonie. Nadzieję na odwrócenie losów spotkania w drugiej połowie w 41. minucie dał gospodarzom gol Gonzalo "Choriego" Castro. W drugiej połowie nie zabrakło emocji. W 56. minucie drugą żółtą i czerwoną kartkę zobaczył Gerard Pique. Pięć minut później było już 2:2.

 Po strzale Castro piłka odbiła się od Javiera Mascherano, co zmyliło Victora Valdesa. Bramkarz Barcelony zdołał dotknąć futbolówki, ale nie uratował drużyny przed stratą gola. Grający w przewadze Real Sociedad dopiął swego i sprawił sensację. W doliczonym czasie Imanol Agirretxe wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony i strzelił zwycięskiego gola. 

  NA MINUS


Arsenal z Wojciechem Szczęsnym w bramce przegrał na Stamford Bridge z Chelsea 1:2 w derbach Londynu w 23. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Anglii. Polak w 15. minucie "faulował", sędzia podyktował  rzut karny, którego na gola zamienił Frank Lampard.  Samego przewinienia nie było, ale Szczęsny cały mecz grał bardzo przeciętnie.

 W 84. minucie popełnił kolejny błąd, wychodząc do senegalskiego napastnika Chelsea Demby Ba. Afrykańczyk ominął go i miał przed sobą pustą bramkę. Oddał strzał, który został zablokowany przez Belga Thomasa Vermaelena. Polak musi odzyskać formę, jeśli poważnie myśli o byciu numerem jeden w kadrze i Arsenalu. 



Kibice Valencii długo będą mieć koszmary po tym, co zobaczyli w niedzielny wieczór na Estadio Mestalla. Ich ulubieńcy przegrali z Realem Madryt aż 0:5. Wszystkie bramki padły jeszcze w pierwszej połowie. Na listę strzelców wpisali się Gonzalo Higuaín, Ángel Di María i Cristiano Ronaldo.To najwyższa porażka "Nietoperzy" u siebie w historii. Druga, zdecydowanie lepsza połowa nie pomogła. Ale wtopa ! 

"Bum, bum, bum, bum i jeszcze raz bum. Kibice na Estadio Mestalla byli całkowicie zszokowani. Królewscy losy spotkania rozstrzygnęli bardzo szybko. Wspomniany Ricardo Costa grał być może najgorszy mecz w życiu. Reszta wcale nie była lepsza. Madrytczycy z łatwością dochodzili do podbramkowych sytuacji co pięciokrotnie kończyło się najgorszym." - oficjalna strona Valencii mówi o tym meczu wszystko. 


                           

Fani  West Ham United przeżywają prawdziwy dramat. Ich ulubieńcy przegrali derby z Arsenalem 5-1 w zaległym meczu 19. kolejki Premier League. "The Hammers" na początku drugiej połowy stracili, aż 4 bramki w 10 minut. Mało tego, mecz został przedłużony aż o 12 minut z powodu kontuzji 18-letniego Dana Pottsa, który po zderzeniu w 75. minucie z Sagną upadł na murawę. Lekarze błyskawicznie zainterweniowali. 

Wyglądało to na poważny uraz kręgosłupa. Nieprzytomnemu piłkarzowi podano tlen, a na szyję założono kołnierz usztywniający. Syna byłego kapitana West Hamu przeniesiono na nosze oraz okryto kocem termicznym. Po ponad 10 minutach piłkarz został zniesiony z murawy, kibice żegnali go oklaskami.Dan Potts odzyskał przytomność, jednak nie wiedział nawet jak się nazywa. Noc spędził w szpitalu, gdzie przejdzie kompleksowe badania.

8 komentarzy:

  1. W końcu musieli przegrać ;). Ciesze się, że ta pierwsza porażka była przeciwko drużynie, która ciężko walczyła i grała otwarty mecz, a nie jakiejś ekipie co strzeliłaby na 1-0 z rożnego i zamurowała bramkę. Brawo Real Sociedad!

    OdpowiedzUsuń
  2. Barça kiedy prowadzi 2:0 to wtedy zaczyna grać coraz wolniej, tak jakby nie chcieli strzelić więcej goli a po bramce kontaktowej wprowadzany jest chaos. Powinni oni przy prowadzeniu strzelić jak najwięcej goli tak żeby przeciwnikowi odechcialo się grać... Mam nadzieję że na następny mecz wyjdą na 100% zmotywowani i wygramy ten mecz! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mecz koszmarny ale jestem pełen nadziej że to nasz ostatni taki blamaż w tym roku.....nasi sie całkowicie w pierwszej połowie pogubili, a Real skrupulatnie to wykorzystał, na szczeście nasi rywale do gr w kwalfikacja LM też mieli niezbyt udana kolejke i ciągle jesteśmy w grze...dziwi mnie brak jakich kolwiek transferów, zawodnicy tez wiedzą że na ich pozycje klub nie ma zbyt dużo dublerów i przez to pewnie też mniej sie starają bo są praktycznie nie zagrożeni.
    Mamy jeszcze jeden mecz z Realem po którym mam nadzieje się podbudujemy i zaczniemy grać swoje bo limit porażek i błędów na ten sezon został już dawno wyczerpany. Amunt!

    OdpowiedzUsuń
  4. MAM PYTANIE, BO NIE JESTEM PEWIEN: CZY JEŚLI BRADFORD ZAGRA W FINALE Z CHELSEA, A CHELSEA NA KONIEC SEZONU OSIĄGNIE MIEJSCE DAJĄCE GRĘ W EUROPEJSKICH PUCHARACH (a raczej tak), TO BRADFORD ZAGRA W ELIMINACJACH LIGI EUROPY?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zagra w europejskich pucharach, ponieważ Puchar LIgi nie premiuje do gry poza Anglią. Istnieje natomiast taki puchar jak Puchar Angli i to on właśnie daje możliwość gry w europejskich pucharach, jest też bardziej dochodowy i prestiżowy

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawda jest taka, że Barcelona może zebrać siły na czwartek, wyeliminować Malagę, później u siebie odprawić Osasune i wtedy pojawią się głosy gdzie sa Ci co mówili o obniżce formy? W zasadzie będą mieć rację. Tylko, że później przychodzą mecze trudniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  7. West Ham masakra

    OdpowiedzUsuń