facebook

środa, 20 lutego 2013

Kanonierzy na dnie...

Wenger, merci au revoir !


Arsene Wenger. Najbardziej utytułowany manager w historii Arsenalu. Jedyny człowiek, w dziejach Premier League, który w ciągu sezonu nie przegrał żadnego meczu (sezon 2003/2004). Trzykrotny zwycięzca angielskiej ligi, czterokrotny  krajowego pucharu i Tarczy Wspólnoty, finalista dwóch najważniejszych europejskich rozgrywek. Człowiek, który od 7 lat w piłce nie osiągnął nic. 


Wszystko, co złe zaczęło się w czerwcu 2007. "The Gunners" opuściła legenda klubu, Thierry Henry. Wcześniej odeszli Pires i Vieira. Arsenal stracił to co, miał najlepsze. Skończyła się pewna era. Era piłkarzy wybitnych, geniuszy, którzy jednym zagraniem potrafili odmienić losy meczu. Później byli Van Persie czy Fabregas, ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę. 

Francuski szkoleniowiec od zawsze stawia na rodaków. Ściągnął do Londynu, takich piłkarzy jak Petit, Anelka, Vieira, Henry, Wiltord czy Pires. Jest znany z tego, że bardzo dobrze pracuje z młodymi talentami i potrafi je wyszukać w całej Europie oraz Afryce. Gdy był trenerem AS Monaco kupił George'a Weaha, który został potem wybrany Najlepszym Piłkarzem Roku według FIFA. Pracując w Arsenalu pokazał światu nieznanych wcześniej zawodników, i przekształcił ich w światowej klasy piłkarzy.

Tyle, że Diaby to nie Vieira, Giroud to nie Henry, a Clichy to nie poziom Piresa. Kupowanie na siłę "swoich" nie przynosi efektów, a "Kanonierzy" pogrążeni są w głębokim kryzysie. Brakuje polotu, pasji, specjalistów od wygrywania. Czas najwyższy, żeby Wenger ( jak już musi zostać ) zmienił politykę transferową. Jeśli latem wygra bój o zawodników z Barceloną, Realem i Manchesterem City, ma szansę pokonać te drużyny na boisku. Jak na razie kupuje średniaków lub maksymalnie piłkarzy niezłych.

Wenger od lat zaprasza do Londynu mnóstwo piłkarzy, ale nie dorobił się, ani jednego lidera. Nie był takim, ani Nasri, ani Fabregas. Nikt już nie pamięta, że dyrygentem Arsenalu miał być Andriej Arszawin. Jedynymi zawodnikami  z charakterem, okazali się młokosi. Wojciech Szczęsny i Jack Wilshere. Obaj krzyczeli, wychodzili przed szereg, mobilizowali kolegów. To nie żarty, to "The Gunners".

Francuz to magister filozofii, ze specjalizacją usprawiedliwiania piłkarzy. Jeśli londyńczycy tracą punkty, to tylko po skandalicznych decyzjach arbitra. Winni są, albo sędziowie, albo trenerzy drużyn przeciwnych. Nigdy piłkarze. Wypowiadany przez Wengera refren powtarzają niestety jego podopieczni. Arsenal jest tak słaby, że nawet wróg managera "Kanonierów" Sir Alex Ferguson zaczął go wspierać.

W sumie, to nie ma się czemu dziwić. Szkot wykupił najlepszego gracza "The Gunners" - RVP, który w United strzela gola za golem, a Arsene nie stanowi dla niego żadnego zagrożenia. Nic, tylko się godzić. By sięgać po laury, Arsenal potrzebuje nie tylko wzmocnień. Rewolucja powinna się zacząć od uświadomienia ludziom, którzy od lat nie potrafią wybiegać pucharu, że to także ich wina. Inaczej dobiją do trzydziestki w przekonaniu, że lepszych od nich nie ma, a tym samym popadną w przeciętność. 

Kolejnym krokiem powinno być odejście Wengera. Francuz swoje już wygrał w Londynie, a gdyby miał resztki honoru odszedłby jakieś 3 lata temu. Dlatego dymisji się nie spodziewam. Włodarze Arsenalu, po tym jak Londyńczycy stracili szansę na jakiekolwiek trofeum w sezonie
(bo z Bayernem w Monachium mogą wygrać w fifę i to na beginnerze) już mówią o 70 milionach na transfery w letnim okienku transferowym. Jestem zaskoczony, kredytem zaufania, którego nie da się stracić.

Arsene Wenger od 7 lat robi absolutnie wszystko, by zostać zwolnionym. Na konferencji prasowej przed meczem z Bayernem, przyznał, urażony pytaniem o ostatnią szansę na trofeum w tym sezonie, że Arsenal chce przegrać i zrobi wszystko żeby to zrobić. Z jednej strony ironia, z drugiej, na boisku te słowa zdają się być prawdziwe.

17 komentarzy:

  1. Wenger zniszczyl prawdziwy Arsenal swoja zalosna polityka transferowa, gdyby nie sprzedawal czolowych zawodnikow typu nasri/rvp/fabregas to Arsenal bylby dzis potega. Valdes za Szczesnego? Czy to jakas kpina? Kazdy, kto zna sie na futbolu wie, ze Valdes to przecietniak i w kazdym innym dobrym klubie grzal by lawe. Barcelona ma niesamowicie mocne pole, dlatego nigdy nie zwracali wiekszej uwagi na to, kto stoi miedzy slupkami. Wymiana Szczesnego na Valdesa to bylaby kolejnym strzalem w kolano Arsenalu, jednym z wielu w ostatnich miesiacach.

    OdpowiedzUsuń
  2. co pół roku to samo. Arsenal wychodzi z długów, leasingi się kończą, a Wenger dalej ma węża w kieszeni. Żaden piłkarz ze światowego topu nie pójdzie tam grać dopóki ten kutwa jest tam tenerem

    OdpowiedzUsuń
  3. Cały bic polega na tym, że Wenger chce być dla Arsenalu jak Ferguson dla United, glupie nasladownictwo. i tyle

    OdpowiedzUsuń
  4. A taki Demba Ba był do wzięcia z Newcastle za jedyne 7,5 mln funtów (kwota odstępnego zapisana w kontrakcie ze Srokami) plus 11-12 mln funtów dla zawodnika z tytułu 3-4letniego kontraktu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Kwestią czasu jest powrót Kanonierów do czołówki PL. Jako jeden z niewielu klubów PL ma stabilizację finansową i zarabia na siebie. Dopóki spłacany jest nowy stadion na transfery nie ma wielkich kwot. Ale jak widać sytuacja zaczyna powoli się zmieniać. Jeżeli przestaną odchodzić liderzy, a skład będzie regularnie wzmacniany to powinniśmy zobaczyć ponownie The Gunners w czołówce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle ze liderzy odchodza, a skład jest średnio wzmacniany. Najlepsi w ostatnich latach czyli Nasri, Fabregas, van Persie w Arsenalu już nie grają. Zresztą nie ma im się co dziwić. Mają ambicje w przeciwieństwie do tego klubu

      Usuń
  6. "Wenger zniszczyl prawdziwy Arsenal"

    Wenger prawdziwy Arsenal stworzył

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham Arsenal, ale dopóki nie zmieni się zarząd to ten klub będzie pośmiewiskiem europy :,(

    OdpowiedzUsuń
  8. Bezcenne jest ogladac wyniosla ,butna mine i pogardliwe spojrzenie w bramce Szczesnego z mina malego Jasia przycisnietego szafa, wyciagajacego po golu pilke z siatki. To on pogrzebal caly misterny plan Smudy na ME.Precz z kadry az dorosniesz.

    OdpowiedzUsuń
  9. Prawda jest taka, że gdyby w Arsenalu zaczac zwalniac tych, ktorzy zle graja to by zostal sam Wilshere.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wenger już dawno powinien odejść. w dużej mierze to on odpowiada za obecną sytuację w arsenalu- jego polityka transferowa- sprzedawanie gwiazd, granie młodymi talentami, które nie są w stanie JESZCZE prowadzić drużyny. to już nie są kanonierzy z czasów Henry' ego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wenger - wielki pan nieomylny

    OdpowiedzUsuń
  12. Wengera powinni zmienić. 8 lat bez tytułów to już za długo jak na taki klub...

    OdpowiedzUsuń
  13. Trochę przesada osoby, która to pisała, po przeczytaniu nie sądzę żeby był to ktoś bezstronny ale mniejsza o to. Hmm czasy RvP, Cesca i Samira w wyjściowej jedenastce to było coś, nie wygraliśmy wtedy co prawda nic ale w lidze gra Arsenalu przypominała klepkę niczym Barca teraz, coś pięknego dla oka choć denerwowało to, że chcieli niemal wejść z piłką do siatki ale ta mądrość, kultura gry, gra z pierwszej piłki i świetnie działające skrzydła to było coś... W lidze przez jakiś czas prowadziliśmy choć kilka wpadek zadecydowało o tym, że to jednak musieliśmy zadowolić się 3 miejscem. Odnosząc się do tekstu mimo wszystko to spory sukces z ciągłymi osłabieniami klubu grać co roku w LM ale od tego klubu wymaga się więcej!! Walki o mistrzostwo, przynajmniej nawiązania walki a my po prostu odpadamy w październiku na dobre...Giroud ostatnio zaczął grać i chociaż Walcott chce grać na szpicy nie powinien tam być, potrafił ostatnimi laty zamiatać skrzydłem i to jest jego miejsce bo klasyczna "9" w Naszym przypadku to powinien być ktoś mimo wszystko dobrze grający głową, bo raczej nie prędko zagramy znów tak jak za dawnych lat a Walcott mimo, że jest dobrze grającym technicznie i szybkim graczem to głową przy dośrodkowaniach nic nie zdziała w powietrznym starciu! Kto ma zamiatać na skrzydle? Słaby ostatnio Gervinho czy ociężały Arshavin, który powinien dawno wylecieć z klubu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Typowy kibic Arsenalu: "Czasy RvP, Cesca i Samira w wyjściowej jedenastce to było coś, nie wygraliśmy wtedy co prawda nic ale w lidze gra Arsenalu przypominała klepkę niczym Barca teraz, coś pięknego dla oka choć denerwowało to, że chcieli niemal wejść z piłką do siatki ale ta mądrość, kultura gry, gra z pierwszej piłki i świetnie działające skrzydła to było coś" graliście tak kapitalnie, że nie wygraliście nic. Też mi mentalność.

      Usuń
  14. Co do polityki Wenger to ekonomista i wątpliwe żeby on zmienił swoją politykę...Nie jest tak, że nie ma honoru bo i w tym sezonie na The Emirates pojawiały się transparenty "In Arsene We Trust" ;) Oczywiście należy go szanować i nie jest to głupi pomysł budowanie zespołu na młodych graczach ale trzeba też zainwestować coś w ściągnięciu kilku uznanych marek, a nie ściągamy na gwałt graczy, którzy to wymuszają np Monreal-kontuzja Gibbsa czy ściągnięcie Artety i Benayouna(wypożyczenie) w Deadline Day w akcie desperacji tłumacząc się potem, że były to przemyślane ruchy od jakiegoś czasu. Arteta często imponuje spokojem i kunsztem piłkarskim ale szczerze to tylko przeciętniak bo już widać różnicę między Nim a młodym Jackiem wchodzącym świetnie być może jako lider tego zespołu. Vermaelen-chyba już nie wrócą czasy jak w 1 sezonie gry potrafił strzelać bramkę za bramką grając jako stoper.
    Wracając do polityki Wengera myślę, że po prostu on nie nadąża za rozwojem piłki nożnej w największych klubach, nie możemy ściągać młodych jak RvP kiedyś, Cesc'a czy Samira za małe pieniądze bo wtedy mieliśmy już świetnie grającą ekipę a to była recepta na przyszłość a teraz mamy w kratkę grających, ogólnie zdecydowanie poniżej oczekiwania przeciętniaków z kilkoma wyjątkami i sprowadzamy raczej przeciętniaków bądź objawienia sezonu, które niby od razu mają wypalić? Tutaj potrzeba kilka gwiazd z prawdziwego zdarzenia (oczywiście nie Carrolla za 50M czy CR7), ale jest sporo świetnie grających zawodników za mniejsze pieniądze jak Cavani, Jovetic, Eriksen, Mvilla czy wielu innych jak Reus, Goetze, Piszczek o których można powalczyć i spróbować przekonać ich do gry dla Nas.
    Inna sprawa, że nie dojdzie do tego jeśli nie pozbędziemy się pieprzonych dusigroszy z zarządu-mowa o Gazidisie, Kroenke i Peter Hill-Wood, Wenger buja w obłokach ale prawda jest taka, że spłaciliśmy The Emirates, jako nieliczni nie mamy w ogóle długów a kasy na transfery brak... Wliczając kupno i sprzedaż zawodników tj RvP, Henry, Petit, Song, Cesc, Nasri, Clichy itp zarobiliśmy ponad 220M i gdzie ta kasa? Poszła na Giroud, Poldiego, Pera, Artete i paru innych?? Nie sądzę... ale realia są takie, że nie jesteśmy w stanie wydać nawet tych pieprzonych 30M na kogoś porządnego...a polityka Wengera i całego zarządu opiera się na tym, że nie damy nikomu tygodniówki większej niż 100k bo nie stać Nas?? N'castle potrafiło wydać 20M na kilku francuzów i efekt od razu widoczny a my stoimy w miejscu...brutalna rzeczywistość ale dopóki nie zmieni się zarząd nie zdobędziemy co się równa z brakiem porządnych transferów + pewnie utratą najlepszych i tak z sezonu na sezon chyba się staczamy (niestety) a 70M latem nie będzie!!!!!!!
    Nasuwa się jedna myśl "Usmanov save us please..." pozdro

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardziej niż słabe wyniki na nerwy działają mi jego beznadziejne wypowiedzi. Jak w ogóle tak poważny i doświadczony menago może publicznie powiedzieć, że dobrze odpowiedzieliśmy na porażkę z Blackburn?!?!?! Panie Wenger, w tamtym meczu przegraliśmy 0:1, w tym 1:3 - to jest dobra odpowiedź?! Przypomina mi się Mundial '02, gdy po porażce 0:4 z Portugaleiros w naszym obozie pojawiły się głosy, że zagraliśmy lepiej niż z Koreą. Na to poszła jedna konkretna riposta - skoro w pierwszym meczu przegraliśmy 0:2, a w drugim 0:4, to jak - do ciężkiej cholery - mogliśmy zagrać lepiej?! Futbol to wyniki, a tych Arsenalowi brakuje, razem z nimi w zapomnienie odszedł nasz unikalny styl gry. Że nikt nie poradzi sobie lepiej na tym stołku niż Wenger? Skąd u Was taka pewność? Owszem, ja też nie mam pewności, że nowy trener sprawi cuda, ale wolę zaryzykować, by w ten klub tchnąć świeże powietrze. Ktoś niżej fajnie napisał, że Wenger wygląda jak król Theoden. Coś w tym jest, tylko w naszym przypadku nie ma co liczyć na cudowne uzdrowienie go przez Gandalfa ;)

    OdpowiedzUsuń