facebook

piątek, 11 kwietnia 2014

(Nie)pokonani cz.1



Dziś rozpoczynamy dwuczęściowy cykl "(Nie)pokonani". Dokonując wyboru kierowaliśmy się sławą danego zawodnika, popularnością jego dyscypliny oraz skalą porażki po jego powrocie do sportu ( w nawiasach lata nieobecności na arenie międzynarodowej). A więc zaczynamy. Przed Wami ranking najgorszych comebacków w historii sportu.

10. Björn Rune Borg (1983-1991)

Wybitny szwedki tenisista, były lider rankingu ATP, zwycięzca 11 turniejów wielkoszlemowych i zdobywca Pucharu Davisa początkowo zakończył karierę w 1983 roku, w wieku zaledwie 26 lat. Na początku lat 90. zdecydował się jednak na powrót na kort. Szwed nadal grał drewnianą rakietą Donnay, co spotkało się z krytyką ekspertów. W pierwszym swoim meczu po powrocie, w 1991 roku przegrał w I rundzie turnieju w Monte Carlo z Jordim Arrese. Najbliżej triumfu był dwa lata później, kiedy podczas zawodów w Moskwie przegrał z zawodnikiem gospodarzy Aleksandrem Wołkowem w tie breaku 7:9. Nikt nie miał wątpliwości. Powrót Szweda do tenisa był wielkim błędem. Po tym meczu Borg postanowił definitywnie zakończyć karierę.


9.Katarina Witt (1988-1993)

                              
 Wywodząca się z NRD łyżwiarka figurowa to dwukrotna złota medalistka igrzysk olimpijskich w 1984 i 1988 roku, czterokrotna mistrzyni świata: w latach 1984, 1985, 1987 i 1988, oraz sześciokrotna mistrzyni Europy. Po sezonie zimowym 1987/88 przeszła na zawodowstwo, a do amatorskiego uprawiania łyżwiarstwa figurowego powróciła na krótko na sezon olimpijski 1993/1994, startując w mistrzostwach Europy i na igrzyskach olimpijskich ale już bez większych sukcesów. W pamięci kibiców zapisała się nie tylko medalami i nieudanym powrotem,  ale też nieprzeciętną urodą. Numer z jej zdjęciami w "Playboyu" był drugim w historii najlepiej sprzedającym się egzemplarzem.

8. Otylia Jędrzejczak (2008-2011 z przerwami)

                             

W zestawieniu mamy również polski akcent. Otylia Jędrzejczak, legenda polskiego sportu, multimedalistka mistrzostw świata, Europy i igrzysk olimpijskich, była rekordzistka świata wracała do sportu dwukrotnie. Najpierw rok po wypadku, w którym prowadzony przez pływaczkę samochód uległ wypadkowi i zginął jej brat (powrót udany), później po igrzyskach w Pekinie, gdy w pewnym momencie nie wiadomo było czy Polka startuje czy zawiesiła karierę. Od 2011 jej starty były coraz częstsze, a jej forma ponoć wzrastała. Ponoć, bo na igrzyskach w Londynie była cieniem samej siebie i kompromitowała się z każdym startem coraz bardziej. Niestety, bo była to jedna z najpiękniejszych historii pisanych na kartach polskiego sportu.




7. Janne Ahonen (2011-2013)


Jako jedyny skoczek w historii pięciokrotnie zwyciężał w Turnieju Czterech Skoczni. Ośmiokrotnie stawał na podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i dziesięciokrotnie na podium klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Był kilkukrotnie mistrzem świata, zdobył dwa medale igrzysk olimpijskich. W 2008 po raz pierwszy zakończył karierę, z powodu braku motywacji. Wrócił już po roku, zajął 2  miejsce w TCS , ale z roku na rok było coraz gorzej. 5 marca 2011 podjął kolejną decyzję o zakończeniu swojej kariery. Jako powód podawał, że treningi i życie pełne wyrzeczeń przychodzi mu z coraz większym trudem. Bez skoków nie mógł jednak żyć, a przed sezonem letnim 2013 ogłosił wznowienie kariery. Okazało się to ogromnym błędem Fina, którego nie wszyscy zapamiętają jako wielkiego mistrza, legendę skoków, ale również jako człowieka który wrócił do skakania w fatalnym stylu.

6. Michael Schumacher (2007-2009) 

                              

Schumacher jest siedmiokrotnym mistrzem świata F1, posiadaczem większości rekordów w tej dyscyplinie sportu  i jednym z najlepszych kierowców w historii wyścigów samochodowych. Po pierwszym zakończeniu kariery po sezonie 2006, Schumi został doradcą w Ferrari. Jednak w 2010 roku niestety wrócił do ścigania. Niskie pozycje, mnożące się błędy i słabe wyniki doprowadziły do ponownej rezygnacji ze sportu. Synonim zwycięstwa stał się dla młodych symbolem upadku. Kariera Niemca służy dziś jako przestroga dla tych, którzy wracają  ze sportowej emerytury.

5. Mark Spitz (1972-1992)

                 

Amerykanin przeszedł do historii jako pierwszy zdobywca siedmiu złotych medali w czasie jednych Igrzysk Olimpijskich (wyczyn ten poprawił dopiero Amerykanin Michael Phelps w 2008 roku w Pekinie). Podczas igrzysk w Monachium siedmiokrotnie stawał na najwyższym podium, bijąc w każdej konkurencji rekord świata. Cztery lata wcześniej w Meksyku zdobył 4 medale olimpijskie.Mając zaledwie 22 lata postanowił zakończyć karierę, lecz nie zerwał z pływaniem,czego najlepszym dowodem była próba powrotu do kadry olimpijskiej przed igrzyskami w Barcelonie w 1992 roku. 41-letni wówczas zawodnik nie awansował jednak na igrzyska, a wielu ekspertów do dziś twierdzi, że "wybryk" Amerykanina był zupełnie niepotrzebny.


4. Joe Louis (marzec 1949- wrzesień 1950)
                       

Uznawany za jednego z najwybitniejszych bokserów wszech czasów, mistrz świata 1937-1949 po raz pierwszy zakończył karierę w marcu 1949 roku. Genialny zawodnik, obronił 25 razy tytuł mistrzowski wagi ciężkiej, po czym zawiesił rękawice na kołku. Nie trwało to jednak długo. W obliczu problemów finansowych, wrócił na ring, ale nie był już tym samym bokserem co kiedyś. Mimo ośmiu zwycięstw w roku, przegrał zdecydowanie oba mistrzostwie pojedynki i definitywnie zakończył karierę. Jego bilans do dziś robi wielkie wrażenie: 69 stoczonych walk, w tym 66 zwycięstw. I w tym przypadku pieniądze okazały się ważniejsze od reputacji.

3.  Cassius Marcellus Clay - Muhammad Ali (1979-1980)


Mistrz olimpijski z Rzymu i trzykrotny mistrz świata wszechwag (tytuł obronił 19 razy) wracał do sportu dwukrotnie. Pierwszy raz w 1971 roku, po tym, jak odmówił wyjazdu na wojnę do Wietnamu i odebrano mu licencję boksera (i tytuły mistrza świata), drugi  w 1980, by zmierzyć się z Larry Holmesem. Kontrowersyjny zawodnik  po raz pierwszy po 3 letniej dyskwalifikacji, wrócił w wielkim stylu. Był bez wątpienia, nie tylko najlepszym bokserem, ale i sportowcem globu. Niestety postanowił zakończyć karierę, by ponownie ją wznowić. Efekty były dalekie od oczekiwanych, a Ali przegrał obie mistrzowskie walki. Mógł być jeden wielki comeback, skończyło się na 2 zupełnie odmiennych powrotach  do sportu.


                               
2. Mike Tyson (1992-1996, 1997-1999)


Mike Tyson ze względu na swój szokujący charakter i skłonność do wszystkiego co nielegalne, był dwukrotnie zmuszany do przerywania kariery. Najpierw w 1992, po oskarżeniu o gwałt, został skazany na trzy lata więzienia, pięć lat później podczas powrotnej walki odgryzł rywalowi część ucha. Wrócił do ringu, by walczyć z Andrzejem Gołotą, ale okazało się, że Amerykanin był pod wpływem marihuany, a walkę uznano za nieodbytą. Porażki z Lennoxem Lewisem, Kevinem McBride'm i Danny Williamsem definitywnie zakończyły karierę najmłodszego mistrza świata w historii boksu.

1.Lance Armstrong (2005-2008)

                               

Siedmiokrotny zwycięzca Tour de France i jeden z największych skandalistów w dziejach sportu, wracał do kolarstwa dwukrotnie. Najpierw w 1998 po wygranej walce z rakiem, później dziesięć lat później, by promować walkę z nowotworem. Mistrz świata ze startu wspólnego z 1993 roku, oprócz tego, że po powrocie spisywał się bardzo przeciętnie, został dożywotnio zdyskwalifikowany za stosowanie niedozwolonych środków. Największy kolarski mistrz wszech czasów okazał się oszustem. Symbol ciężkiej pracy i profesjonalizmu, stał się obiektem drwin. Nic dziwnego, Armstrong przez kilkanaście lat kariery okłamywał wszystkich ludzi związanych z kolarstwem szosowym. A przede wszystkim kibiców.

5 komentarzy:

  1. Czemu Tyson jest 2? A wygrał Lance?

    OdpowiedzUsuń
  2. Otóż dlatego, że każdy wiedział kim jest Mike Tyson i jak potrafi się zachowywać. Armstrong był przez wiele lat wzorem młodzieży, idolem, ambasadorem wielu akcji charytatywnych, a po kilkunastu latach powiedział kibicom w twarz: kłamałem, jesteście idiotami...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tyson to wielki pięściarz...On Kliczków by rozmienił na ..drobne(czyt. kości)!!! Niestety, rozum nie szedł w parze z talentem

    OdpowiedzUsuń
  4. LANCE BRAŁ TAK JAK I POZOSTALI. LANCE WYGRYWAŁ BO BYŁ LEPSZY OD POZOSTAŁYCH , NIE DA SIĘ PRZEJECHAĆ TOURU NA SCHABOWYM....

    OdpowiedzUsuń
  5. taka dobra teza tylko wniosek błędny:P Da się przejechać tylko nie da wygrać ( w domyśle jak inni dożywiają się dożylnie :( )

    OdpowiedzUsuń