facebook

czwartek, 19 grudnia 2013

Potrzeba matką wynalazku


 

Młody, zdolny, charyzmatyczny. Legenda Blackburn Rovers i norweskiego futbolu. Utytułowany, przez lata pracujący u boku Sir Alexa Fergusona. Henning Berg został nowym szkoleniowcem Legii Warszawa. Miało być głośne nazwisko, autorytet i świetnie znający się na rzeczy trener. Póki co jest młody, perspektywiczny, znany szkoleniowiec, ale bez sukcesów.


Z jednej strony można się cieszyć. W końcu w Legii ktoś działa, widzi, że potrzebne są zmiany, że coś się wypaliło. Prezes Leśnodorski stwierdził, że Urban pewnego poziomu nie przeskoczy, że mistrzostwo Polski to za mało, że czas na sukces w europejskich pucharach. Szef Wojskowych podjął decyzję, że potrzebny jest ktoś z zewnątrz, kto nie zna klubu, ale jest autorytetem, prawdziwy lider z krwi i kości. Ludzie genialni są podziwiani, bogatym się zazdrości, potężni budzą strach, ale tylko ludziom z charakterem można zaufać. I oby tak było w tym przypadku.

Berg jako piłkarz zdobył dwa mistrzostwa Premier League z dwoma różnymi klubami (Blacburn i Man Utd). Zagrał sto razy w reprezentacji Norwegii, wygrał Ligę Mistrzów. Po zakończeniu kariery pracował jako menedżer Blackburn. Lillestrom i Lyn Oslo. Blackburn za jego kadencji wyglądało bardzo kiepsko, a cytując klasyka Norweg "to dobry trener, ale bez wyników". Berg jest jednak stuprocentowym profesjonalistą, wyjątkowo ambitnym człowiekiem, który wie czego chce. Efekt nowej miotły może być ciekawy, oby Norweg nie skończył jak Dan Petrescu. Świetny zabieg marketingowy, ale czy sportowy?

Lata mijają, trenerzy się zmieniają, a ja się zastanawiam, kiedy szansę na prowadzenie pierwszej drużyny dostanie Jacek Magiera, wieloletni asystent pierwszych szkoleniowców Legii. Funkcję tę sprawuje od 2006 roku przy kolejnych menedżerach WojskowychJacku ZielińskimStefanie Białasie oraz Macieju Skorży. Do dziś był asystentem Jana Urbana. Magiera jeszcze jako piłkarz oddał całe serce Legii, zagrał w jej barwach ponad 200 spotkań, zna klub od podszewki, zna piłkarzy, struktury i mechanizmy obowiązujące  w drużynie mistrza Polski.

Legia ponoć stawia na wychowanków, choć Mikita i Cichocki grają tylko ogony. Wychowuje inteligentnego, obytego na naszym krajowym bagienku trenera i szuka wzmocnień w Skandynawii. na Zachodzie, w całej Europie. Wszędzie, tylko nie w Polsce. Czy nie lepiej postawić na kogoś kto kocha klub i zna się na rzeczy niż na bezrobotnego, który dostanie krocie za rozpoczęcie swojej działalności w klubie, o którym nie ma pojęcia?

Z zachwytem patrzymy na naszych zachodnich sąsiadów. Mówimy jak fantastycznie wygląda szkolenie trenerów w Niemczech. Podziwiamy ich za wprowadzenie do zawodu Joachima Loewa, za to, że selekcjonerem jest człowiek, który wcześniej pracował jako asystent w reperezentacji i wie o tej drużynie dosłownie wszystko. W Legii sytuacja jest podobna, ale trzeba dać tę szansę, zaufać, a nie marnować kolejny talent. 

Kolejną istotną sprawą są pieniądze. Leśnodorski zatrudniając Berga musiał się liczyć z dużymi kosztami, a po jego zatrudnieniu będą one jeszcze większe. Transfery, transfery i jeszcze raz transfery. Trener ze świetnym piłkarskim CV, nie będzie chciał bawić się starymi, zniszczonymi zabawkami, a na pewno poprosi o nowe. Ile kosztowałoby zatrudnienie Magiery? Kilka razy mniej, a i wynik sportowy myślę, że nie byłby wcale gorszy.

Wojskowi chcą budować zespół na lata, opierać drużynę na wychowankach (czego nie widać), ale już nie tych trenerskich. Ktoś powie, że przez ostatnią dekadę w Legii pracowali sami Polacy, którzy się uczyli i mieli robić postępy, a wyszły z tego nici. W porządku, tylko nikt nie znał i nie rozumiał standardów klubu tak dobrze jak Magic. Nie chce porównywać Norwega z Polakiem, ich warsztatu i umiejętności, widzę natomiast mnóstwo za, by dać szansę swoim.

Często sramy we własne gniazdo. Często mówimy, że obcokrajowiec jest lepszy od Polaka tylko dlatego, że mówi w innym języku i jest innej narodowości. Te same słowa z ust naszego szkoleniowca brzmią jakoś gorzej, trudniej, mniej zrozumiale.  Prawda jest jednak okrutna. Prawda jest taka, że nie doceniamy polskich trenerów, talentów, nie darzymy ich kredytem zaufania. Dla Magiery byłaby to wielka szansa, ale czy takiej właśnie nie dostał Berg? 

Później mówimy, że w Polsce nie mamy dobrych trenerów, że w lidze gra za dużo obcokrajowców. Nie zastanawiamy się czym spowodowana jest ta równia pochyła, tylko narzekamy. A na ilu młodych, krajowych,  perspektywicznych trenerów w ostatnim czasie postawili działacze najmocniejszych polskich klubów? Przeanalizujmy. Legia? Berg. Wisła? Smuda. Górnik? Wieczorek. Pogoń? Wdowczyk. Cracovia? Stawowy. Ruch? Kocan. Z jako tako radzących sobie drużyn tylko Lech ma młodego, polskiego trenera, wychowanka klubu, wciąż nieźle rokującego. Ot, taki wyjątek od reguły.

Co do obcokrajowców, mamy coraz więcej klonów słabych zagranicznych piłkarzy, mówię o Legii, niż gry wychowanków. Wojskowi szukają bramkarza i przede wszystkim napastnika. Kuciak ma odejść ze stolicy, a w jego miejsce, szukani są następcy na całym Starym Kontynencie. W takim razie, po co było sprowadzać do klubu Aleksandra Wandzela? Co w Legii robi Jakub Szumski? Czy Pinto naprawdę jest lepszy od wychowanka warszawskiego klubu? Obaj się uczą, a "wytwór" akademii zawsze pokaże ambicję, walkę i determinację, będzie jeździć na tyłku, grać o życie, da to coś, czego nigdy nie zrozumie obcokrajowiec.

Podobnie sytuacja ma się z napastnikami. Potrzebny jest jeden dobry, solidny, zagraniczny snajper, taki Paixao, ale również i w tym miejscu warto postawić na Polaków. Choćby Michała Efira, połamanego, pozrywanego, poskręcanego. Ledwie dyszającego, ale wciąż żywego. Od dłuższego czasu mówi się o nim jako o zbawcy Legii, ale z tego co pamiętam, gdy był zdrowy również nie dostawał szans gry.

Działacze, prezesi polskich klubów zgodnie przyznają, że dziś, w dobie kryzysu, warto stawiać na zawodników wychowanych w "akademiach". Myślenie wcale nie odkrywcze, ale bardzo konformistyczne. Jakoś nikt nie wpadł na to, gdy te pieniądze były, by przeznaczyć je na szkółki młodzieżowe, na rozwój młodych adeptów piłki nożnej. Nikt, poza Legią. Wizja ludzi zarządzających polskimi klubami nie istnieje.

W tej kwestii również podziwiamy Zachód. Bo jak to się stało, że Belgowie są dziś potęgą? A no w bardzo prosty sposób. Vincent Kompany w wieku 16 lat, grał regularnie w Lidze Pro i Champions League, wyróżniając się nietuzinkowym talentem. U nas byłby "za młody, wyszedłby przestraszony, w pampersach", na zachodzie dostaje szansę. Tak jest od lat w Holandii czy Belgii, a zapoczątkowały ten trend wspólne Mistrzostwa Europy. 

Wracając do tematu Berga i Legii przeszkodą lub atutem może być czas. Zobaczymy jak Norweg spożytkuje najbliższe pół roku, gdzie absolutną koniecznością będzie sięgnięcie po tytuł mistrzowski i poprawa stylu. Czy zadziała efekt nowej miotły, czy Legia znów stanie się europejską potęgą? Czy Legia nie przekombinuje? Przecież ostatni tytuł zdobyła 7 lat temu, a dziś jest to dla niej nie sukces, a obowiązek. Zwolnienie trenera w trakcie sezonu, w drużynie mistrza Polski, prowadzącego w tabeli, to zawsze zabieg ryzykowny. Ale, kto nie ryzykuje, nie pije szampana.

Artykuł pojawił się również na portalu http://ekstraklasa.net/

16 komentarzy:

  1. w końcu, !!!wpuście trochę świeżej krwi do polskiej ligi tu jest dno to już chyba nie zaszkodzi ,nowe rozwiązania myśl trenerską ,nie oszukujmy się nasi trenerzy to dno ludzie którzy nic nie osiągnęli żadnych sukcesów w lidze mistrzów czy nawet europejskiej tu potrzeba nowych rozwiązań skończmy z tą miernotą wszyscy wiemy że jak polska liga się ruszy to i narodowa będzie miała sukcesy , a tak z czego czerpać?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogli zwolnić Urbana po sezonie...? W LE wprawdzie kompromitacja, ale w lidze szło Legii dość dobrze. Zwalnianie w połowie sezonu trenera, którego klub jest pierwszy w lidze, jest trochę dziwne i bardzo ryzykowne. Z drugiej strony Górnik Zabrze jakoś sobie radzi bez Nawałki, więc różnie może być.

    OdpowiedzUsuń
  3. Urban już raz pokazał co potrafi i dziwię się,że ponownie mu dali szansę na powtórkę tej bidy.Mając najsilniejszy skład w Ekstraklasie nie potrafił zakwalifikować zespołu do LM przy tak sprzyjających okolicznościach jakie były to już wtedy powinien wylecieć z gniazda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy krok poczyniony, jeszcze tylko wymiana 25 piłkarzyków. To już pestka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gadasz idiotyzmy ;) Jakoś Legia to najlsilniejszy klub w Polsce, prowadzi spokojnie w tabeli, a nie miał odpowiedniego trenera, który by ich poprowadził do sukcesu w Europie.Potencjał ludzki ma całkiem wysoki, choć kilku zawodnikom wypadałoby dopłacić za opuszczenie klubu raz na zawsze

      Usuń
  5. Polityka kadrowa jest problemem kazdego polskiego klubu i tak samo jest w mojej Wisle, ktorej jestem kibicem. Niestety szemrane cwaniaki w zarzadach polskich klubow i ich wlasciciele szukaja zarobku na oszczednosciach, a nie na sukcesach, wiec nie myslmy o LM, bo tej kielbasy jeszcze dluuuugo nie posmakujemy.

    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. pierwszy raz muszę pochwalić Leśnodorskiego bo zatrudnił fachowca którzy może pomóc nie tylko klubowi ale całej polskiej piłce wie jak wprowadzać młodych do zespołu zna standardy jednej z najlepszej lig premiership :) to ważne pracował z Sir Alexem Fergusonem jeśli to co mówi i nim Sir alex to prawda to Legia nie mogła wybrać lepiej może po 16 latach doczekamy się zespołu w champions league :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zlegionizowany19 grudnia 2013 16:32

    Nie wiem, czy wzięcie trenera, który u nas będzie dopiero uczył się trenerki to dobry ruch, ale na JU już nie mogłem patrzeć. A wczoraj to był szczyt wszystkiego i chyba w Legii doszli do tego samego wniosku, więc stąd ten ruch. Bo jakoś wydaje mi się, że gdyby nie wczorajsza porażka, to zmiany trenera by nie było.
    Nie wiem, co potrafi nowy trener, pożyjemy, zobaczymy, na razie nie ma co gdybać. Ja mam nadzieję na jedno: że nauczy tę drużynę walczyć. Bo, że grać nasi zawodnicy potrafią, to każdy wie, ale walki w tym jest niewiele. Jeżeli uda mu się połączyć umiejętności zawodników z charakterem, będzie dobrze, jeśli nie, to nie wypali.
    W każdym razie dobrze się stało, bo widać było, że to wszystko Urbana przerosło, Rozumiem, że kontuzje, ale było zbyt dużo meczów, gdzie jakości nie było wiele, a poza tym jakoś tych kontuzji mięśniowych było zbyt wiele. Słowa uznania dla Urbana za podwójną koronę, ale teraz czas iść do przodu. Pytanie, czy da nam to Berg???

    OdpowiedzUsuń
  8. Odejście Urbana, tak czy owak, by nastąpiło. Prezes Leśnodorski mówił, że mieli inną wizję budowania drużyny, a wyniki drużyny nie miały kluczowego znaczenia

    OdpowiedzUsuń
  9. Wybór chyba dobry. Zobaczymy w praktyce. Mam tylko nadzieje ze będzie miał trochę spokoju i nie zostanie zwolniony po dwóch przegranych meczach. Urban? Chyba czegoś mu brakowało choc trener ok.

    OdpowiedzUsuń
  10. Można mieć 10 trenerów ale żaden podkreślam żaden nie zmieni mentalności polskich piłkarzy ! Próbowali: Okuka, Levy, Petrescu, Masskant, Bakero... Mistrzostwo czy Puchar Polski to wciąż tylko prymat na krajowym podwórku...w Europie i na świecie nie znaczymy nic !

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy ruch, fajny pomysł. Legia od przyszłęgo sezony bedzie regularnie grac w Champions League zaobaczycie

    OdpowiedzUsuń
  12. Co z tego ze ten trener to zoltodziob?Na dzialaczy Legii to dziala.Przeciez on z zagranicy,nie Polak,wiec musi byc fachowiec.Legia ma duza przewage punktowa.Pewnie sie utrzyma w ekstraklasie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pod wodzą Urbana Legia się wypaliła - rzeczywiście wspaniałe rokowania, a po objęciu przez Berga może być dla niego po prostu ostatnią odskocznią w karierze - jeżeli sukces Legii w LM, albo chociaż LE będzie dzięki temu prawdopodobny to mi to wystarcza. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jacek Zielinski legenda Legii tez byl trenerem Wojskowych i sie nie sprawdzil. Wiec nie ma co przesadzac z tym Magiera, bo mogloby byc jak z Zielkiem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Obejrzałem wywiad z Bergiem na Orange Sport. Nasz nowy trener zaprezentował się bardzo ciekawie. Ma jasno sprecyzowane poglądy na funkcjonowanie klubu. Mam nadzieję, że wyniki pójdą za filozofią Norwega. W wypadku Legii to wynik weryfikuje wszystko. Z tego co mówił wynika, że będzie menedżerem w angielskim stylu. Jak dotąd w Legii nie sprawdzał się model z trenerem i dyrektorem sportowym. Najczęściej to darli koty i robili sobie na złość.
    Czy Berg to dobry wybór? Tak jak już pisałem, to wyniki wszystko zweryfikują. Na obecną chwilę chyba nie stać nas na kogoś z wyższej półki. Mam wrażenie, że bardziej jest nam potrzebna twarda szkoła norweska niż czeska, słowacka lub bałkańska.

    OdpowiedzUsuń