facebook

środa, 27 listopada 2013

Éder Álvarez Balanta - kolumbijska zapora nie do przejścia

   

Piekielnie zdolny 20-latek z Bogoty. Silny, szybki, gibki, zwinny, elastyczny. Biega sto metrów poniżej 11 sekund. Jest w stanie wyprzedzić najszybszych napastników na świecie i na dodatek operuje lewą nogą. Obrońca niemal kompletny, a przy tym niezwykle pracowity i skromny. Już w debiutanckim sezonie został uznany najlepszym obrońcą ligi argentyńskiej. Niesamowicie wytrzymały i wszechstronny zawodnik obserwowany jest przez największe kluby na świecie, w tym przez Barcelonę. Media porównują go do Ivana Cordoby i to nie tylko ze względu na niski wzrost. Wydaje się, że debiut w seniorskiej reprezentacji Kolumbii jest tylko kwestią czasu. Przed Wami jedna z największych nadziei światowego futbolu.


Balanta przyszedł na świat dokładnie dwie dekady temu, w stolicy Kolumbii. Jako młody chłopak imponował nietuzinkowym talentem i determinacją. W dzieciństwie miał problemy z systematycznym rośnięciem, a trenerzy nie dawali mu większych szans na grę na wysokim poziomie. Eder początkowo występował na środku pomocy, co zaoowocowało w przyszłości rewelacyjnym przeglądem pola. Obiecujący młokos został zauważony przez klub FC Akademia, który w 2010r. ściągnął nastolatka do siebie. Był to moment zwrotny w karierze młodego obrońcy. 

Dzięki świetnym występom i młodzieżowym tytułom zawodnikiem zainteresowało się River Plate. Na początku 2011 roku klub zaoferował mu testy, po czym podpisał kontrakt z Kolumbijczykiem. Startu w nowym zespole nie miał jednak łatwego. Obrońcy nie omijały kontuzję, przez co liczba jego występów była znikoma. Nie zadebiutował także w młodzieżowej reprezentacji, do której został powołany. Po powrocie do zdrowia było już dużo lepiej, co zaowocowało coraz częstszą grą. Balanta spisywał się bardzo dobrze, regularnie uprzykrzając życie napastnikom, którzy odbijali się od niego jak od ściany.

Świetna dyspozycja młodego defensora przyczyniła się do zwycięstwa River Plate w rozgrywkach Copa Libertadores U-20. Eder był jednym z ojców sukcesu młodej drużyny, a jego przełożeni nie mieli wątpliwości, że czas dać mu szansę w seniorskiej drużynie. Wszechstronny obrońca odwdzięczył się rewelacyjną grą. Balanta zadebiutował w słynnym klubie w meczu z Racingiem Club wiosną 2013 roku. Już w swoim trzecim spotkaniu zdobył debiutanckiego gola, a w kolejnym meczu przeciwko Godoy Cruz dołożył kolejną bramkę. 

Nazwisko Balanta nagle przestało być anonimowe. Eksperci zachwycali się szybkością, siłą i wszechstronnością młodego obrońcy. Kolumbijczyk mimo, że jest lewonożny, doskonale radził sobie na prawej obronie, a przy tym grał niezwykle ostro. Nie bał się nikogo, nie bał się odwiecznego rywala - Boca Juniors. To właśnie po tym meczu znał go już cały piłkarski świat. Superclasico, najważniejszy ligowy mecz sezonu dla argentyńskich kibiców, zakończył się remisem 1:1, a nastoletni defensor był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku.

Eder wyłączył z gry napastników Boca, zagrał jak weteran i stał się ulubieńcem kibiców. Po zaledwie pięciu meczach w argentyńskiej ekstraklasie stał się łakomym kąskiem dla wielkich klubów europejskich. Niestety, podczas meczu z All Boys, Eder doznał kontuzji, która uniemożliwiła mu grę przez kilka tygodni. Niedługo później, w lipcu 2013 roku podpisał swój pierwszy, trzyletni zawodowy kontrakt.

Wydarzenie to stało się katalizatorem jeszcze lepszych występów. Defensora nazywano skałą, czołgiem, zaporą nie do przejścia. Co raz głośniej mówiło się o transferze do Barcy, sam piłkarz twierdził, że gra w katalońskim klubie zawsze była jego marzeniem, ale brakowało konkretów. Kibice widzieli w nim nowego Carlesa Puyola, ale ich prośby póki co nie zostały wysłuchane. Piłkarzem poważnie zainteresowane było również Monaco, gdzie występuje już jego rodak, Radamel Falcao. "Tygrys", zna Álvareza dobrze, sam przeniósł się z klubu, w którym obecnie gra Balanta. Kolejnym wielkim klubem, który chciałby pozyskać Kolumbijczyka, jest Milan, który także poszukuje młodych i zdolnych środkowych obrońców.

Sam zainteresowany twierdzi, że czeka go jeszcze dużo pracy i nauki, by być klasowym zawodnikiem. W październiku 2013 roku pojawiły się pogłoski, że Eder miałby otrzymać obywatelstwo argentyńskie, już po 2 latach przebywania w kraju Maradony i grać dla tamtejszej reprezentacji. Balanta burzliwie odrzucił propozycję, stwierdzając, że jego jedyną ojczyzną jest Kolumbia. W dniu 7 listopada 2013 r. Alvarez otrzymał swoje pierwsze powołanie do kolumbijskiej kadry na mecze towarzyskie przeciwko Belgii i Holandii. O dziwo, nie wystąpił w żadnym ze spotkań.

Patrząc na grę i predyspozycje młodego zawodnika możecie być pewni, że czytacie o przyszłej gwieździe futbolu. Czytacie o zawodniku, który w najbliższych latach bez wątpienia podbije piłkarski świat. Eder, by stać się kompletnym obrońcą, musi poprawić koncentrację i stabilność formy, bo największą jego wadą jest chimeryczność. Jednego możemy być pewni, Kolumbii właśnie wyrasta lider defensywy na lata. 


Artykuł pojawił się również na portalu http://ekstraklasa.net/

8 komentarzy:

  1. Wg mnie to będzie dobry transfer. Co prawda na razie będzie tylko rezerwowym, bo Pique, Puyol czy Mascherano, ale kto wie... Może jak Puyol zakończy karierę to on wskoczy na jego miejsce? Nie wiem. Ale sądze że to dobry wybór.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny zawodnik. Najbardziej pasowałby do Anglii, ale gdzie by nie przeszedł da radę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolumbia staje sie kolebka talentow

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawodnik na pewno swietnie rokujacy, aczkolwiek cena wywolawcza jest jak na tak chimerycznego gracza przeogromna jak mozna dac 20mln za pilkarza, ktory nie utrzymuje rownej formy? 20 lub nawet wiecej niewiem

    OdpowiedzUsuń
  5. Alfonsinho Sextest I28 listopada 2013 16:54

    "Media porównują go do Ivana Cordoby i to nie tylko ze względu na niski wzrost."

    Po przeczytaniu powyższego zdania myślałem że jest karłem pokroju Messiego, mającym gdzieś z 169 -170 cm wzrostu, a tu wujaszek Google wyskakuje mi z 181 cm, lol. Jeżeli dla autora artykułu to jest niski wzrost to sam musi mieć z dwa metry wzrostu :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się składa, że autor tekstu ma dwa metry wzrostu ;) Poza tym jak na obrońce 1,81 m to nie dużo

      Usuń
  6. Widac podczas mundialu jakosc Balanty. Swietny gracz, mysle ze po mundialu wezmie go wielki klub. Pewnie Hiszpanski. Barca?

    OdpowiedzUsuń
  7. Autor miał nosa. Minęło 8 miesięcy,a Kolumbia zachwyca na mundialu. No, a przede wszystkim ich obrona. Maja generacje swietnych zawodnikow. Ja bym widzial Balante w Anglii

    OdpowiedzUsuń