Jeśli byliście kiedyś w wesołym miasteczku, a na pewno byliście wyobraźcie sobie największy możliwy rollercoaster. Z piekła do nieba i nie do końca z powrotem. Wysokie wzniesienia, gwałtowne zakręty, problemy z równowagą, strome spadki i lęk. Lęk wysokości. Tak wyglądała pierwsza połowa wczorajszego meczu Legii w Bukareszcie. Rollercoaster bez pasów, pędzący po torach, które gwarantowały mnóstwo adrenaliny, ale w gruncie rzeczy prowadziły krętą drogą donikąd. Jak w autobiografii Andrzeja Iwana.
Młoda, obiecująca i wyjątkowo zdolna. Mimo 16
lat, niezwykle utytułowana. O szkoleniu, sodówce i harlem shake'u
porozmawialiśmy z mistrzynią Europy do lat 17 - Sylwią Matysik (z
prawej)
Z jednej strony coraz piękniejsze stadiony, większe pieniądze, długofalowe plany marketingowe, z drugiej pustki na trybunach, bankructwo w zasłużonych klubach ekstraklasy, zwalnianie trenerów, którzy coś znaczyli. Trenerów z charakterem, pomysłem i wizją. Trenerów, którzy byli autorytetem dla swoich zawodników, co w dzisiejszych czasach jest tak wybitnie trudne...