facebook

czwartek, 14 marca 2013

Piłkarska Anglia śpi na dnie oceanu

 Angielskie kluby za burtą Ligi Mistrzów      
              

Ćwierćfinały Champions League bez angielskiego przedstawiciela. Żadna z drużyn najlepszej ligi świata - Premier League, nie zagra w najlepszej ósemce najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie.  To największa sensacja tej edycji Ligi Mistrzów. Nie Malaga, nie Galatasaray, a właśnie ten fakt. Po kontrowersyjnym odpadnięciu "Czerwonych Diabłów", wczoraj przyszła kolej              (co nie dziwi) na Arsenal. 

"The Gunners" ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, zagrali bardzo dobrze i byli o krok od awansu do następnej rundy. Oddaje honor, bo okazało się, że Arsenal może pokonać "La Bestia Negra" nie tylko w fifę na beginnerze. Piłka lubi zaskakiwać. Kolejną wielką niespodzianką okazał się widok między słupkami, tak dawno niewidzianego Łukasza Fabiańskiego, który radził sobie całkiem przyzwoicie. "Kanonierzy" robili co mogli, ale awansował Bayern, dzięki bramce strzelonej na wyjeździe. 

Po świetnym spotkaniu, promocję do gry w dalszej części rozgrywek zapewniła sobie Malaga. Hiszpański klub jeszcze raz pokazał, że musi się z nią liczyć każdy. Prawdopodobnie, najlepsza obrona na świecie i skuteczność w ataku dały wygraną nad Porto 2-0.  Drużyna z Portugalii grała przez niemal całą drugą połowę w 10, po czerwonej kartce Defoura. 

W ćwierćfinale zobaczymy więc, aż 3 drużyny hiszpańskie. Niezwykła ilość kibiców jeszcze tydzień temu wykrzykiwała, że ani jeden zespół  z tego kraju nie awansuje. Że są za słabi, nie dadzą rady. Barcelona przegrała przecież pierwszy mecz 0-2, Malaga także uległa, a Real zremisował. Teraz cisza... Jak milo pożegnać "ekspertów". 

Co do Barcy, cuda się zdarzają. Jeden nazywa się Messi, drugi Iniesta, trzeci "Blaugrana". Kapitalny mecz, genialny popis "Dumy Katalonii". Nawet mi, osobie znudzonej "tiki -taką" na środku boiska, łatwo oglądało się ten mecz. Ale medal ma zawsze dwie strony. Milan wyszedł na to spotkanie przestraszony, bez wiary, takiej jaką mieli podczas starcia na San Siro. Po pierwszej bramce, zaczęły trząść się łydki zawodników "Rossoneri", co miało tragiczne skutki.

Według wielu, największą sensacją 1/8 finału Ligi Mistrzów jest awans Galatasaray. Tylko człowiek, który nie oglądał ich meczów może dojść do takiego wniosku. Wystarczy popatrzeć na skład i już można stwierdzić, że z tej mąki będzie chleb. Oczywiście przy odpowiednim fachowcu na ławce trenerskiej. Muslera, Kaya, Eboue, Felipe Melo, Sneijder, Elmander, Baros, Drogba tych nazwisk przedstawiać nie trzeba. Poznaliśmy nowe,  Burak Yilmaz. Osiem goli w ośmiu spotkaniach Ligi Mistrzów, tego sezonu. Więcej od Messiego, tyle co Ronaldo.

Schalke po prestiżowym zwycięstwie nad BVB wypadło blado. Zwycięstwo w "revierderby"  dało kibicom wielką radość, ale zawodnikom także dużą dawkę zmęczenia. To było we wtorek widać. 
Swoją drogą, ciekawe, co łatwiej fanom znieść, porażkę z odwiecznym rywalem czy odpadnięcie z potencjalnie słabszym przeciwnikiem w Champions League? Myślę, że mimo wszystko kibice Dortmundu są w lepszych humorach. Priorytetem są dla nich europejskie puchary, co widać na każdym kroku. Gładkie 3-0 na wielkim luzie z Szachtarem, później porażka z Schalke. Cel jakby nie było osiągnięty, a fanom widząc taką grę Borussi jak w LM,  szybko przejdzie złość. Wszystko ma swoje priorytety, niestety.

17 komentarzy:

  1. Kluby angielskie mialy trudnosci w Lidze Mistrzow przez swoja rodzimą lige. Poziom sporo podniosl sie w porownaniu do poprzedniego sezonu i zeby zakonczyc sezon w 1 czworce trzeba grac na 100%.
    Realne szanse na zajecie ostatniego miejsca premiowanego eliminacjami do LM ma nawet 7 druzyna. Nie dziwne wiec ze TAK ciekawa Premier League ma najwieksze zyski z transmisji.
    Nie ma latwych druzyn i moze dlatego te problemy w Champions League

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a przy tym trzeba dodać, że Liverpool i Tottenham podbijają Ligę Europy. To, że 2 kluby z Niemiec zagrają w 8 nie znaczy, że mają ligę lepszą od angielskiej jak wielu mówi

      Usuń
    2. Kolejną sprawą jest to, że jak powszechnie wiadomo, dla trenerów z Anglii ważniejsza jest Premier League. Dopiero na drugim miejscu Kiga Mistrzów.
      helek: Liverpool odpadł z Ligi Europy. Są za to Tottenham, Newcastle i Chelsea.

      Usuń
    3. Myslalem o Chelsea napisalem Liverpool. Jasne, masz racje

      Usuń
  2. Galatsaray. Bardzo dobrze że awansowali , pamiętam ich świetne występy w pucharze UEFA w 2000 roku kiedy sięgnęli po puchar jak i w lidze mistrzów w 2001 roku . I nie rozumiem w czym problem że nakupili gwiazd inne kluby tego nie robią? np . City , Anzi czy Psg . Galatasaray to zasłużony klub w Turcji z znikąd się nie urwał chciałbym żeby jak najdalej doszli ale to chyba ich szczyt możliwości . Żeby polskie kluby odnosiły takie sukcesy jak tureckie a tu nawet nie potrafią awansować do fazy grupowej ligi europejskiej . Marze żeby jakiś polski klub awansował do ligi mistrzów nawet jakby miał przegrać wszystkie 6 meczy może Legia wreszcie przełamie tą nie moc jak zdobędzie mistrza ale patrząc jak oni grają to będzie ciężko chociaż skład mają dobry jak na polską ligę pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bundesliga to tez nie tylko bayern i borussia, ale tez schalke i bayer. Co do ligi, to mysle ze jest najlepsza na swiecie

    OdpowiedzUsuń
  4. Galata moze przewrocic LM do gory nogami

    OdpowiedzUsuń
  5. mam nadzieje ze turecki sedzia ogladal ten mecz..bo porownujac te dwa ataki karate pilkarzy porto na poczatku z nanim to goscie powinni wyleciec z boiska momentalnie ... takie to jest obiektywne sedziowanie i interpretacja przepisow....mafia jedna..

    OdpowiedzUsuń
  6. Siła ligi angielskiej tkwi w tym, że jest ona wyrównana. Możliwości finansowe oraz spowodowany dumną nieraz historią prestiż drużyn drugiego i trzeciego rzutu w Anglii jest nieporównywalnie większy od tych w Hiszpanii. W Hiszpanii są Barca i Real, dalej może Altetico, Valencia i długo długo nic. Tymczasem w Anglii poza czwórką/piątką czołówki są tak wielkie kluby jak Liverpool, Everton, Aston Villa, Newcastle. Na zapleczu grają zdobywcy Pucharu Europy - Nottingham Forest. Są inne duże kluby z tradycjami: West Ham, Sunderland, Wolverhampton, Derby, Leeds itd.

    OdpowiedzUsuń
  7. anchester United, Manchester City, Tottenham, Chelsea, Arsenal, Liverpool,Everton -- czyli absolutna czołowka Premiership. Kazdy ich mecz to pelne trybuny, kibice,emocje i w 90% grad goli. FC Barcelona, Real Madryt..... Atletico, Malaga, Sociedad (?), Betis, Valencia -- czyli tez absolutny top ligi hiszpanskiej. Barcelona - Real ten mecz kazdy chce zobaczyc, ale Sosiedad z MAlaga? No na litosc boska nie! Tym sie rozni liga angielska, derby tam sa co tydzien a nie dwa razy w sezonie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest różnica. Ja bym nawet nie chciał oglądać Malaga - Valencia. Jeszcze niedawno nie dało się oglądać nawet Real - Barcelona, no chyba, że ktoś woli wrestling i teatr, a nie football. Na szczęście ostatnio to się zmieniło i da się na to patrzeć. Pepe mniej kopie, Sergio B. mniej udaje (oczywiście i tak to robi, ale mniej).
      W Anglii możesz zobaczyć losowo wybrany mecz i na 100% będzie znakomity.
      Hiszpańską piłkę, to jak mój kuzyn ostatnio powiedział, to sobie włącza, aby szybciej zasnąć. I to nie jest żart, to naprawdę działa.

      Usuń
    2. dokładnie też zasypiam bardzo często...dziennikarze c+ robia wszystko co w ich mocy, ale nie zawsze im sie uda... a w Anglii obejrzysz Wigan- Stoke i nawet przy potencjalnie słabych druzynach nie możesz oderwać się od tv. pozdro

      Usuń
  8. A ja kibicuję Galata!! To świetny zespół

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja będę wpadać tu częściej, jak będzie więcej o BVB :)
    Pozdrawiam!
    Majana

    OdpowiedzUsuń
  10. Bóg wiedział, że Izrael widzi na co idą jego
    podatki.

    Here is my web page; program pit 2013 ()

    OdpowiedzUsuń
  11. Bóg wiedział, że Izrael widzi na co idą jego podatki.


    Also visit my website; pit przez internet (www.fashiolista.com)

    OdpowiedzUsuń
  12. A lot of them went on to adopt their very own program pit 2013 bulls.

    OdpowiedzUsuń