facebook

wtorek, 12 czerwca 2012

Trzy z plusem, trzy z minusem - odc.1



 Rozpoczynamy nowy felieton na naszym blogu! "Trzy z plusem, trzy z minusem" będzie regularną oceną futbolowych wydarzeń z ostatniego tygodnia, czy też kolejki spotkań. Oceniani będą nie tylko całe drużyny, ale i pojedynczy piłkarze, trenerzy, kibice i inne "eventy" ze świata piłki.

Na początek, oceniamy pierwszą kolejkę EURO 2012! Mamy nadzieję, że "Trzy z plusem, trzy z minusem" spodoba Wam się i już na stałe wejdzie w skład naszego bloga.

NA PLUS

Pierwszego w historii plusa otrzymuje od nas nie kto inny jak Polak -  Przemysław Tytoń. Bramkarz, pochodzący z Zamościa, chwalony jest przez wszystkich, ale jak najbardziej na to zasłużył. Wszedł nierozgrzany z ławki rezerwowych i uchronił biało-czerwonych przed porażką. Klasa! Przeżyjmy to jeszcze raz, tym razem z perspektywy kibica na stadionie...




Ogromnego plusa otrzymuje Reprezentacja Danii. "Duński Dynamit" sprawił pierwszą niespodziankę na EURO, wygrywając z Holandią po bardzo mądrzej grze zarówno w ofensywie jak i w defensywie. Zespół budowany z ogromną cierpliwością od 12 lat przez Mortena Olsena z taką konsekwentną grą ma szansę stać się "czarnym koniem" turnieju.



Trzeci plus dostaje.... zwycięzca złotej piłki z roku 2004 Andriy Shevchenko! Dwie bramki legendarnego, ukraińskiego napastnika dały współgospodarzom zwycięstwo 2-1 nad Szwecją. Plus jest jeszcze większy przez fakt, iż Oleg Błochin nie ugiął się pod presją dziennikarzy i  wystawił "Szewę" w pierwszym składzie. Sukces smakuję najlepiej, gdy nikt w Ciebie nie wierzy!


NA MINUS
                            

Pierwszy minus bezsprzecznie wędruje do kibiców z Rosji. Jednak nie do wszystkich kibiców, ale do tych którzy lubią nazywać się prawdziwymi                            fanami, a tak naprawdę jedynie wszczynają burdy. Niszczenie krajobrazu miasta zdarzało się często, ale pobicie oficjalnych pracowników UEFA to już gruba przesada. Mnie jednak odrzuciła jeszcze bardziej wypowiedź szefa rosyjskich kibiców, który stwierdził po incydencie we Wrocławiu, że: "Stewardzi zachowywali się po chamsku i za to pewnie dostali"

                             

Drugi wędruje do Holandii, a dokładniej do Robina Van Persiego, który w tym sezonie Premier League strzelił 30 bramek, ale na stadionie w Charkowie nie trafił do siatki ani razu, marnując raz po raz świetne okazje. Łącznie Holender strzelał aż siedmiokrotnie (3 razy celnie), czyli tyle ile reprezentacja Danii w całym meczu! Od takiego snajpera trzeba wymagać goli, zwłaszcza że w obwodzie znajduje się bramkostrzelny Huntelaar.  


                             

Gruby minus otrzymuje od nas niestety Franciszek Smuda za brak reakcji na przebieg spotkania. Miałem wrażenie, że "Franz" za bardzo wziął sobie do serca słowa, że nie będzie ryzykował, gdy wynik będzie remisowy. Jednak wprowadzanie świeżego zawodnika, za jednego z dziesięciu zmęczonych graczy nie byłoby  niczym ryzykownym (No chyba, że Grosicki miał wchodzić za Wasilewskiego). Wydaję mi się, że Smudę zjadł stres i tak bardzo przejął się meczem, że najzwyczajniej w świecie nie mógł podjąć racjonalnej decyzji o zmianie wcześniej... 


Miejmy nadzieję, że przynajmniej u nas sytuacja na blogu w "Trzy z minusem, trzy z plusem" nie będzie bez zmian.


12 komentarzy:

  1. żeby nie było, że sam pisze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się... można było także umieścić naszych kibiców na - ale ogólnie fajne ciekawe ok

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszę Tytoniwo. Chwila, którą będzie pamiętał do końca życia. Szkoda, że chłopaki nie pociągnęli i nie strzelili gola. Było Momentum. Nie było gry. I tu Smudy Karny K.... wychodzi na swiatło dzienne. Po grze w przewadze (powinni byś świeżsi) i po obronie karnego - Polacy przynajmniej kilka minut powinni siedzieć na połowie Greków.

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawe, miejmy nadzieję że w zestawieniu następnym będziemy mieli przy plusach biało-czerwono

    OdpowiedzUsuń
  5. ten filmik utwierdza tylko w przekonaniu jak fatalny był doping nawet wrzawy nie było porządnej jak karnego obronił i cisza od razu pomyślmy co by się działo na Ukrainie wczoraj zresztą widzieliśmy to szalenśtwo ... niewiem skąd się to bierze bo zawsze słynęliśmy z najlepszych kibiców...

    OdpowiedzUsuń
  6. 6min 2-0 ale jaja taka Grecy maja super obrone

    OdpowiedzUsuń
  7. brawo Polacy !! 1-1

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny pomysł, ciekawie napisane

    OdpowiedzUsuń
  9. Polacy w nasstepnym na + musza byc

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczęsny prawdziwym bohaterem,nie Tytoń. Gdyby Szczęsny nie faulował,byłaby bramka dla Grecji. Szczęsnego sędzia wyrzuca,wchodzi Tytoń,który instynktownie obronił karnego,a nie w sposób wyrozumowany. Kiepsko strzelona jedenastka i tyle. Tytoń bohaterem,a Szczęsny?

    OdpowiedzUsuń