facebook

środa, 2 lipca 2014

Kyrboss! Australijski kangurek przeskoczył Nadala

   

Niesamowity, heoriczny bój, wielki luz i znakomity serwis to atrybuty, którymi oczarował tenisowy świat. Jego spokój i radość z gry oczarowały miliony kibiców na całym świecie. Dla niego nie istnieją bariery. Najpierw po niezwykle emocjonującym pięciosetowym spotkaniu, w którym przegrywał już 0-2 wyrzucił za burtę Wimbledonu Gasqueta, a wczoraj potwierdził swój wielki talent. We wspaniałym stylu pokonując Rafę Nadala...

Kyrgios to nazwisko, które właśnie przestaje być anonimowe. Choć po jego ostatnich wyczynach wypadałoby napisać Kyrboss. Grał jak profesor, doświadczony zawodnik, stary wyga. Do tego wszystkiego widać było ogromną frajdę z gry. Australijski młodzian natychmiast podbił serca kibiców dzięki swojej waleczności i determinacji. Była zabawa w kotka i myszkę, od wczoraj ta sama gra nazywa się zabawą w Kyrgiosa i Nadala.

Australijczyk pochodzenia Greckiego to mieszanka wybuchowa najlepszych cech obu krajów. Z jednej strony Kyrgios sprawia wrażenie wojownika z Hellady, z drugiej zakochanego w tenisie młodego chłopaka, który świetnie bawi się tym co robi. A przy tym ma najważniejsze cechy Australijczyków. Czyli waleczność, zawziętość i ambicję. A wszystko to na najwyższym światowym poziomie. 

Kyrbossa ciężko upodobnić do jakiejkolwiek gwiazdy światowego tenisa sprzed lat. Posiada potężny serwis jak choćby Safin, Roddick czy Ivanisevic, ale od dwóch pierwszych zdecydowanie lepiej porusza się po korcie. Z drugiej jednak strony gra na wielkim luzie, imponuje spokojem i wyrachowaniem. I świetną techniką. Czyli tak, jak pochodzący z Grecji, jeden z najlepszych tenisistów w historii - Pete Sampras.

Najbliżej mu chyba jednak do Ivanisevicia, który na początku lat 90. był zawodnikiem regularnie zdobywającym najwięcej punktów bezpośrednio z serwisu w męskim cyklu rozgrywek zawodowych. Dysponował również dużym wyczuciem wolejowym, wielokrotnie zdobywał aplauz widowni efektownymi, akrobatycznymi zagraniami przy siatce. I nie tylko. Podobieństw jest jednak więcej. 

Chorwacki tenisista też rozpoczął swój marsz ku sławie i bogactwu podczas Wimbledonu. Dzięki emocjonującym meczom i świetnej grze wyeliminował faworyta Pete'a Samprasa podczas turnieju w 1991 roku. Przegrał dopiero w finale z Andre Agassim, a później przez wiele lat utrzymywał się w czołówce rankingu ATP, choć wygrał tylko jeden turniej wielkoszlemowy. Trafił bowiem na lata dominacji Samprasa i Agassiego. Zwyciężył dopiero w 2001 roku. 

Ale wróćmy do Kyrgiosa. Nick rozpoczął grę w tenisa w wieku sześciu lat. Ojciec George pochodzi z Grecji, natomiast matka Norlaila z Malezji. Brat Nicholasa – Christos – jest prawnikiem, a siostra Halimah aktorką.W wieku 14 lat Kyrgios, uważany w szkole za wielki talent koszykarski, musiał podjąć najtrudniejszą w życiu decyzję. Za namową rodziny, a zwłaszcza rodziców, postawił na tenis. Dziś nie żałuje. 

W sezonach 2012 i 2013 wygrał juniorskie turnieje Wielkiego Szlema. Zwyciężył w Australian Open 2012 w singlu, tego samego roku w  Roland Garros i  dwukrotnie w Wimbledonie (2012-2013) w deblu. Został też mistrzem świata 18-latków w rankingu ITF i zadebiutował w Pucharze Davisa w meczu z Polską.

Sezon 2013 przyniósł tenisiście wiele udanych turniejów. Wygrał w kilku challengerach, ale w Wielkich Szlemach nie zachwycał. Najczęściej odpadał na poziomie 2 rundy. Dziś w końcu wygrywa z najlepszymi i porywa publiczność. Eksperci jednak przestrzegają Kyrgiosa. 

W podobnej sytuacji przed kilku laty był uważany za wielki talent Andy Murray, jednak musiało minąć sporo czasu by stał się zawodnikiem światowej klasy. Podobnie sytuacja miała się z Jo Wilfridem Tsongą. W obu przypadkach w pewnym momencie zabrakło młodym tenisistom ciężkiej pracy i sportowego trybu życia.

Zobaczymy jak rozwinie się kariera młodego Australijczyka. Czy pójdzie śladami ww. zawodników i Jerzego Janowicza, który zaksztusił się serią dobrych wyników i dziś odbija mu się to czkawką, czy pokaże dojrzałość i będzie nam dalej imponował. Bo takich talentów w światowym tenisie było całe mnóstwo. Jednak popartych ciężką pracą już dużo mniej. Obyśmy nie mieli do czynienia z kolejnym zmarnowanym potencjałem...


7 komentarzy:

  1. Niewiarygodny jest ten młody. Jeśli się nie stoczy lub kontuzje go nie zdołują, to będziemy mieli nowego, tenisowego mistrza .Potężna armata, świetny technicznie, dobrze się rusza i chłodna głowa. Tenisista kompletny. Tomić, Raonić, czy nawet Janowicz to nie ten rozmiar kapelusza, zresztą nie widać podobnie zdolnego młodego. Młodszy i bardziej zdolny. Może za rok - dwa rozbije układ Nadal, Djoković, Murray? Mam nadzieję. Jeszcze jest Federer, ale niestety umierający.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nowy bóg greckiego tenisa. Był Sampras z pochodzenia Grek, teraz Kyrgios. Niech tylko myśli, a będzie na szczycie

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie niespodzianki. Kiedys był Chang, a w Wimbledonie Becker i Ivanisevic. Wielkie sensacje, których kariery różnie się potoczyły. Życzę Nickowi sukcesów. Ma większe szanse niż JJ

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobry tekst. Częściej o tenisie, proszę. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. To symboliczny dzień. Porażka wielkiej mistrzyni tenisa - Williams i narodziny nowej gwiazdy. Czas na zmianę warty. Kyrgios do boju

    OdpowiedzUsuń
  6. Bukmacherzy płaczą i płacą. Ostatnia tak wielka sensacja to Courier i rok 1992. Wtedy Amerykanin sklasyfikowany był prawie na 200 miejscu. Nikt już nie pamięta jak obrażano Przysiężnego, który przegrał z Nickiem w Pucharze Davisa 2013. Byłem na tym meczu i widac bylo, że to młody kozak.

    OdpowiedzUsuń
  7. od poczatku turnieju bylo widac ze rafa nie jest w optymalnej formie. wiadomo na mączce gra lepiej ale to zadne usprawiedliwienie. mysle ze to juz zmeczenie sezonem albo lekka kontuzja, choc prawdopodobniejsza 1wsza opcja., od dawna nie moze przelamac sie na trawie

    OdpowiedzUsuń